„Wreszcie. Dobrnęliśmy do końca pierwszej części sesji „Dodekafonia”. Praca szła ciężko i nie ukrywamy, że wakacje mogą nam zrobić tylko dobrze” – napisali na swojej stronie muzycy formacji Strachy na Lachy.

Ale okazuje się, że zrobili sobie przerwę w kanikule, by zagrać koncert na festiwalu ArtPark. Warto ich posłuchać, bo stają się jedną z najciekawszych i najmądrzejszych rockowych kapel. Właśnie pracują nad kolejną płytą, która ma się ukazać wiosną przyszłego roku. Znajdzie się na niej 11 nowych kompozycji, z których część usłyszymy w niedzielę.

Zespół Krzysztofa „Grabaża” Grabowskiego i Andrzeja „Kozaka” Kozakiewicza – byłych liderów postpunkowej kapeli Pidżama Porno – powstał w 2002 roku. 12 miesięcy później gotowa była pierwsza płyta „Strachy na Lachy”. Oprócz utworów Grabaża znalazły się na niej stare utwory: piosenka z filmu „Stawiam na Tolka Banana” i przewodni utwór z filmu „Prawo i pięść” – „Nim wstanie dzień”. CD przyjęto bardzo dobrze, podobnie jak drugi album „Piła tango” (2005) z pierwszym wielkim przebojem „Dzień dobry, kocham cię”.

Strachy na Lachy zaproponowały oryginalną muzykę, w której było trochę elementów ska, trochę reggae, trochę miejskiego folku. Ważne są na pewno teksty Grabaża – dojrzałe, oryginalne, mądre, które Krzysztof Grabowski wydaje jako wiersze.