Reklama

Francuz osobny

Yann Tiersen znów w Polsce. We wrześniu tego roku gościł w Warszawie z niesamowitą grupą Orka, którą odkrył na współorganizowanym przez siebie we Francji festiwalu Transmusicales

Publikacja: 30.11.2009 13:05

Yann Tiersen to kameleon, który potrafi i mocno przyłożyć, i zagrać na najczulszej nucie

Yann Tiersen to kameleon, który potrafi i mocno przyłożyć, i zagrać na najczulszej nucie

Foto: Fotorzepa

Muzycy pochodzącej z Wysp Owczych formacji jako instrumenty muzyczne wykorzystują m.in. szlifierkę, wiertarkę, piły czy puste butelki i puszki.

Ale tym razem zobaczymy go z własnym zespołem, z którym grał już koncerty w stolicy w latach 2006 i 2007. Wtedy pokazał swoje bardziej rockowe oblicze, nawet spokojne, melancholijne utwory grupa zagrała z werwą i pazurem. Czy tym

razem będzie podobnie? Polscy fani czekają także na tę bardziej romantyczną stronę jego muzyki.

Bo Yann Tiersen to kameleon, który potrafi i mocno przyłożyć, i zagrać na najczulszej nucie, proponując proste, ale bardzo emocjonujące melodie. Krytycy próbują go określać jako kompozytora minimalistę, inni jego płyty umieszczają w pudełku z napisem neofolk. A tak naprawdę muzyk czerpie inspirację z najrozmaitszych źródeł – od punk rocka do kompozycji klasycznych i współczesnych.

Swoją przygodę z muzyką zaczynał w punkowym zespole Wart, w młodości fascynował się Iggy Popem i Davidem Bowie. Choć tak naprawdę grał od dziecka – ojciec uczył kilkuletniego Yanna gry na fortepianie, dziadek – na skrzypcach. W konserwatoriach w Nantes i Renes studiował kompozycję i dyrygenturę.

Reklama
Reklama

Od początku fascynowała go muzyka ilustracyjna, pisał dla teatru i filmu. Jego dwie pierwsze płyty – „La Valse Des Monstres” (2005) oraz „Rue Des Cascades” (2006) nie przyniosły mu rozgłosu, choć koncerty – m.in. na festiwalach teatralnych w Avignon – przyjmowano entuzjastycznie. Przełomem stała się trzecia płyta „La Phare” z przebojem „Monochrome”. Jednak świat oszalał na punkcie Tiersena po filmie „Amelia” (2001), do którego napisał wspaniałą muzykę. W ubiegłym roku na rynku ukazał się album ze ścieżką filmową do filmu o słynnym żeglarzu „Tabarly”.

Poniedziałkowy koncert będzie jednym z ostatnich, jakie Tiersen da przez najbliższe dwa lata. Muzyk zapowiedział, że po zakończeniu trasy zamierza poświęcić się nowym projektom i zawiesza występy do połowy 2011 roku.

[i]Yann Tiersen, Stodoła, ul. Batorego 10, bilety: 75 – 85 zł, informacje: tel. 022 825 60 31, poniedziałek (30.11), godz. 19. [/i]

Muzycy pochodzącej z Wysp Owczych formacji jako instrumenty muzyczne wykorzystują m.in. szlifierkę, wiertarkę, piły czy puste butelki i puszki.

Ale tym razem zobaczymy go z własnym zespołem, z którym grał już koncerty w stolicy w latach 2006 i 2007. Wtedy pokazał swoje bardziej rockowe oblicze, nawet spokojne, melancholijne utwory grupa zagrała z werwą i pazurem. Czy tym

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Reklama
Reklama