Sidney Polak na dwóch przebojowych płytach pokazał, że jego horyzonty są szerokie, obejmują m.in. reggae, alternatywę, ethno czy country. I bynajmniej nie należy się obawiać występu w pubie, bo Polak udowadniał już wielokrotnie, że laptop i didżejski miks to wszystko, co potrzebne mu do tego, by jego muzyka zabrzmiała dobrze w każdym lokalu.
Muniek promuje się z większym rozmachem, na scenie śródmiejskiego klubu. I właściwie nie ma się czemu dziwić – świeżo wydana solowa płyta nie obroni się bez medialnego szumu, publikę zaś trzeba przyzwyczaić do niej przed wysypem juwenalijnych koncertów.
Podczas gdy Sidney poszedł w nowe dźwięki i eksperymenty, Muniek Staszczyk odcina kupony od dotychczasowej kariery swej grupy. Wziął do współpracy Janka Benedeka, przyjaciela z czasów starego T.Love.
Na nowym CD słychać więc stary punk czy nawiązania do brytyjskiego rocka. Do współczesnej rzeczywistości miały nawiązywać teksty, niestety ich fantazja jest taka, że lepiej ją przemilczeć.
[i] Sidney Polak, Chata Trapera, ul. Sprawna 92, wstęp wolny, informacje: tel. 606 363 353, niedziela (25.04), godz. 16; Muniek, Palladium, ul. Złota 9, bilety: 38 – 43 zł, rezerwacje: tel. 22 590 69 15, niedziela (25.04), godz. 20.30[/i]