Od zeszłorocznego października Dino grasuje po lasach i wsiach, włamując się do kurników i zagryzając osły. Według rolników niedźwiedź jest agresywny.
Niektórzy skłaniają się za jego odstrzałem.
Dino jest nielegalnym imigrantem ze Słowenii. Wygląda na to, że " włoskie jedzenie" bardzo mu zasmakowało i nie zechce powrócić do ojczyzny. Obecnie liczy sobie od 4 do 6 lat i waży 175 kilogramów.
W obronie Dina - cztery lata temu podobnego smakosza o imieniu Bruno spotkał smutny koniec - stanął znany producent miodu. Przekonuje niechętnych misiowi ludzi, że Dino jest po prostu strasznym żarłokiem. Zaproponował, że dostarczy mu stukilogramową baryłkę miodu, by w ten sposób odciągnąć go od gospodarstw.