Musical Monty Pythona w Gdyni

Polska premiera „Spamalot, czyli Monty Python i święty Graal" odbędzie się 2 października w Teatrze Muzycznym w Gdyni

Publikacja: 29.09.2010 11:47

Musical Spamalot, czyli Monty Python i św. Graal w Gdyni

Musical Spamalot, czyli Monty Python i św. Graal w Gdyni

Foto: materiały prasowe

Twórcą musicalu jest Eric Idle, jeden z członków nieistniejącej już grupy komików Monty Pythona. Produkcja zadebiutowała na Broadwayu w 2005 r. - Nie jest jedynie przeniesieniem filmu „Monty Python i święty Graal” na scenę — mówi Maciej Korwin, reżyser spektaklu i dyrektor gdyńskiego teatru. — W przeciwieństwie do kinowego pierwowzoru, parodiuje musicalowe hity, m.in. „Upiora w operze”, „Skrzypka na dachu” czy „Camelota”.

Idle stworzył przedstawienie dla publiczności z Broadwayu, dlatego polskim widzom mogą umknąć niektóre odniesienia do anglosaskiej kultury. Humor jest jednak uniwersalny — autor dokonał pastiszu muzycznego teatru robionego z zadęciem i pompą.

„Spamalot” szydzi z mitu o królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu. Wątkiem przewodnim są poszukiwania Graala, ale fabuła musicalu jest pretekstem do absurdalnych żartów. Nawiązują one do średniowiecznych obyczajów i mitologii greckiej. Gdy rycerze próbują zdobyć twierdzę, przed jej bramą ustawiają drewnianego królika, parodię konia trojańskiego. Niestety, zapominają do niego wejść.

- Utwór jest ironiczną zabawą, nie doszukuję się w nim głębszych znaczeń — mówi Korwin. — Brytyjczycy potrafią śmiać się z własnej historii i mitologii. W Polsce nie kpimy nawet z legend — nie mógłby u nas powstać szyderczy musical o królu Kraku, smoku wawelskim albo historycznych władcach, Mieszku czy Bolesławie Chrobrym. Podchodzimy śmiertelnie poważnie do naszej przeszłości i mitów. Tytuł „Spamalot” nawiązuje do popkultury. Spam — to nielubiane przez internautów wiadomości elektroniczne, głównie reklamy, a także słynna amerykańska marka mielonki.

- Tytuł wyjaśnia idee tego musicalu — mieszają się w nim epoki historyczne i odniesienia do współczesności — twierdzi Korwin.

Niektóre sceny znane z filmu „Monty Python i święty Graal” nie pojawiają się w przedstawieniu, m.in. zabraknie skeczu o tym jak rozpoznać czarownice. Sławę produkcji przyniosły przede wszystkim piosenki, takie jak utwór o tchórzliwym rycerzu sir Robinie. Do musicalu wprowadzono także największy muzyczny hit Monty Pythona — „Always look on the bright side of life” z innego ich filmu, „Żywot Briana”. Gdyński spektakl nie będzie kopią widowiska z Broadwayu, ale oryginalną inscenizacją Macieja Korwina.

Twórcą musicalu jest Eric Idle, jeden z członków nieistniejącej już grupy komików Monty Pythona. Produkcja zadebiutowała na Broadwayu w 2005 r. - Nie jest jedynie przeniesieniem filmu „Monty Python i święty Graal” na scenę — mówi Maciej Korwin, reżyser spektaklu i dyrektor gdyńskiego teatru. — W przeciwieństwie do kinowego pierwowzoru, parodiuje musicalowe hity, m.in. „Upiora w operze”, „Skrzypka na dachu” czy „Camelota”.

Idle stworzył przedstawienie dla publiczności z Broadwayu, dlatego polskim widzom mogą umknąć niektóre odniesienia do anglosaskiej kultury. Humor jest jednak uniwersalny — autor dokonał pastiszu muzycznego teatru robionego z zadęciem i pompą.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"