Internet dla oszczędnych

Ceneo, Nokaut i Skąpiec to wiodące na polskim rynku porównywarki cenowe. Dzięki nim każdy oszczędny Polak, który ma dostęp do Internetu, może porównać ceny milionów produktów i wybrać najtańszy sprzęt AGD, RTV czy fotograficzny

Publikacja: 09.12.2010 06:00

Polskie porównywarki mają dziś prawie 7,5 mln urzytkowników

Polskie porównywarki mają dziś prawie 7,5 mln urzytkowników

Foto: Archiwum

Dzięki porównywarkom można też śledzić ceny książek, sprzętu sportowego, a nawet ofert biur podróży. Serwisy zwane porównywarkami cen to w Polsce zjawisko stosunkowo nowe. Wszystko zaczęło się od powstania w sieci ogromnego targowiska o nazwie Allegro, gdzie znaleźć można było dziesiątki tysięcy ofert sprzedaży z niemal każdej branży. Przed zakupem można było porównać ceny tych samych produktów oferowanych przez różnych sprzedawców.

Wytrwali w poszukiwaniach trafiali na prawdziwe cenowe okazje. Już wówczas eksperci twierdzili, że prawdziwy boom w e-handelu w Polsce dopiero nastąpi. Ten sektor od dawna świetnie się bowiem rozwijał w krajach Europy Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Dlatego warto było inwestować w tę branżę.

Te słowa wzięło sobie do serca kilku przedsiębiorczych Polaków, powołując do wirtualnego życia serwisy i portale, które zaczęły gromadzić w jednym miejscu oferty sklepów internetowych, pokazując najkorzystniejsze oferty cenowe na poszczególne produkty. Do nich w 2005 roku dołączyło dwóch młodzieńców: Łukasz Zych i Marcin Chwalik, którzy założyli w sieci serwis Ceneo.pl. Dziś serwis jest liderem w tej branży na polskim rynku. Ma ponad 4 mln użytkowników.

Za nim uplasował się Nokaut z ponad 2 mln użytkowników. Trzeci na liście jest Skąpiec z 1,4 mln użytkownikami na koncie. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Megapanel Gemius PBI w sierpniu tego roku, w naszym kraju na tym rynku liczą się jeszcze cztery tego typu serwisy: okazje. info.pl, twenga.pl oraz serwisy cenowe należące do grupy O2 i Wirtualna Polska. Skąd tak ogromne zainteresowanie tego typu portalami wśród użytkowników Internetu?

[srodtytul]Sklep czeka w kolejce[/srodtytul]

– Porównywarka zbiera w jednym miejscu oferty z wielu sklepów internetowych. Użytkownik, szukając pralki czy laptopa, nie musi odwiedzić setek sklepów. Wystarczy wejść na stronę porównywarki, by obejrzeć w kilka minut oferty i wybrać tę, która jest najkorzystniejsza – tłumaczy Anna Jasińska, starszy specjalista ds. marketingu Ceneo.pl., gdzie chcąc ułatwić poszukiwania klientom, oferty posortowano od najtańszych do najdroższych. Ze strony porównywarki przechodzi się wprost na stronę wybranego sklepu, aby w nim dokonać zakupu. I właśnie za to przekierowanie i możliwość obejrzenia strony internetowej przez użytkownika naszego serwisu pobieramy od sklepu opłatę – tłumaczy Anna Jasińska sposób, w jaki serwis zarabia.

Porównywarki nie pobierają żadnych opłat od swoich użytkowników. By zabezpieczyć się przed oszustami i nieuczciwymi sprzedawcami, właściciele porównywarek podpisują umowy.

– Nasza firma posiada umowę z każdym ze sklepów, dzięki czemu takie zakupy są bezpieczne. Nie ma tu miejsca na przypadkowe sklepy, tylko na sprawdzone podmioty. Mamy też inne dodatkowe narzędzia, które pomagają weryfikować sprzedawców pod kątem ich bezpieczeństwa, jak chociażby tzw. zaufane opinie czy program ochrony kupujących – wyjaśnia Anna Jasińska.

Specjalistka dodaje: – Początkowo tylko nieliczne sklepy internetowe decydowały się na pokazywanie swojej oferty na naszej stronie. Rozpoczynaliśmy dość ubogą dla użytkowników ofertą, która składała się z czterech kategorii produktów: RTV, AGD, komputery oraz foto.

Dziś zaistnienie na porównywarce cen to dla sklepów internetowych gwarancja zwiększonych obrotów, a co za tym idzie – i zysków. Dlatego do tego typu serwisów ustawiają się kolejki oczekujących na wpis do nich. – Dane o ofertach i cenach, które wyświetlają się na stronie, są stale monitorowane i weryfikowane przez naszych pracowników. Sklepy, które podają nieprawdziwe informacje w pliku, są upominane, bywa że i usuwane z porównywarki – zapewnia Anna Jasińska, której serwis Ceneo współpracuje dziś z ponad 2,5 tys. sklepów, w których można porównać około 9 mln produktów najróżniejszych branż zebranych w 20 kategoriach. Zaczynając od sprzętu RTV, AGD przez foto, a na książkach i sprzęcie sportowym kończąc.

Zaledwie 2 proc. stanowił w 2009 roku udział handlu internetowego w ogólnych wydatkach Polaków. W Wielkiej Brytanii w tym samym czasie ten udział przekroczył 10 proc. To dowód na to, że w najbliższym czasie w naszym kraju dojdzie do rozwoju rynku e-commerce. By jednak doszło do przełomu, trzeba wymyślić i wdrożyć w życie narzędzia, które zachęcą Polaków do zakupów w sieci.

– Będziemy wspierać każdą inicjatywę, która przyspieszy tempo tego wzrostu. Dlatego m.in. zachęcaliśmy ponad trzy tysiące sklepów, których oferty prezentujemy w naszym serwisie, do uczestnictwa w Dniu Darmowej Dostawy – 1 grudnia. Mamy nadzieję, że ta akcja będzie przełomem w rozwoju polskiego e-handlu – wyjaśnia Michał Jaskólski, dyrektor R&D Nokaut.pl.

Głównym celem akcji było zachęcenie jak największej liczby osób do zrobienia zakupów w sieci. – Sądzimy, że darmowa dostawa skutecznie przemówiła do tych, którzy jeszcze nigdy nie zamawiali produktów w Internecie. Liczyliśmy też na stałych bywalców internetowych sklepów. Tym bardziej że zbliża się czas intensywnych poszukiwań świątecznych prezentów. Robienie zakupów w sieci jest alternatywą dla zatłoczonych centrów handlowych. Akcja nawiązywała do organizowanego w USA Free Shipping Day i jeszcze przed oficjalnym startem skupiła wokół siebie 170 sklepów – wyjaśnia Krzysztof Bartnik, pomysłodawca akcji DDD, redaktor naczelny serwisu eKomercyjnie.

Organizatorzy akcji mieli również nadzieję, że dla Polaków nie bez znaczenia jest to, że towary zakupione w Internecie często są nawet o kilkadziesiąt procent tańsze niż w tradycyjnych sklepach.

– Można je również zwrócić w ciągu dziesięciu dni od dostawy bez podawania przyczyny. Klienci mogą mieć też pewność, że zakupione prezenty otrzymają przed świętami, gdyż każdy sklep biorący udział w akcji gwarantuje realizację zamówienia w ciągu maksymalnie kilku dni od jego potwierdzenia – przekonuje Krzysztof Bartnik. Darmowa dostawa towarów obejmowała wszystkie zamówienia złożone w sklepach uczestniczących w akcji 1 grudnia, niezależnie od ich wartości, wybranego sposobu płatności oraz metody dostawy.

Dzięki porównywarkom można też śledzić ceny książek, sprzętu sportowego, a nawet ofert biur podróży. Serwisy zwane porównywarkami cen to w Polsce zjawisko stosunkowo nowe. Wszystko zaczęło się od powstania w sieci ogromnego targowiska o nazwie Allegro, gdzie znaleźć można było dziesiątki tysięcy ofert sprzedaży z niemal każdej branży. Przed zakupem można było porównać ceny tych samych produktów oferowanych przez różnych sprzedawców.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla