Dzięki porównywarkom można też śledzić ceny książek, sprzętu sportowego, a nawet ofert biur podróży. Serwisy zwane porównywarkami cen to w Polsce zjawisko stosunkowo nowe. Wszystko zaczęło się od powstania w sieci ogromnego targowiska o nazwie Allegro, gdzie znaleźć można było dziesiątki tysięcy ofert sprzedaży z niemal każdej branży. Przed zakupem można było porównać ceny tych samych produktów oferowanych przez różnych sprzedawców.
Wytrwali w poszukiwaniach trafiali na prawdziwe cenowe okazje. Już wówczas eksperci twierdzili, że prawdziwy boom w e-handelu w Polsce dopiero nastąpi. Ten sektor od dawna świetnie się bowiem rozwijał w krajach Europy Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Dlatego warto było inwestować w tę branżę.
Te słowa wzięło sobie do serca kilku przedsiębiorczych Polaków, powołując do wirtualnego życia serwisy i portale, które zaczęły gromadzić w jednym miejscu oferty sklepów internetowych, pokazując najkorzystniejsze oferty cenowe na poszczególne produkty. Do nich w 2005 roku dołączyło dwóch młodzieńców: Łukasz Zych i Marcin Chwalik, którzy założyli w sieci serwis Ceneo.pl. Dziś serwis jest liderem w tej branży na polskim rynku. Ma ponad 4 mln użytkowników.
Za nim uplasował się Nokaut z ponad 2 mln użytkowników. Trzeci na liście jest Skąpiec z 1,4 mln użytkownikami na koncie. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Megapanel Gemius PBI w sierpniu tego roku, w naszym kraju na tym rynku liczą się jeszcze cztery tego typu serwisy: okazje. info.pl, twenga.pl oraz serwisy cenowe należące do grupy O2 i Wirtualna Polska. Skąd tak ogromne zainteresowanie tego typu portalami wśród użytkowników Internetu?
[srodtytul]Sklep czeka w kolejce[/srodtytul]