Zespół reggae z małego dolnośląskiego miasteczka wspiął się na szczyt oficjalnej listy sprzedaży. Teraz zagra dwa koncerty w Palladium, jednym z największych stołecznych klubów. Pierwszy z nich w czwartek.
Czyżby to polskie reggae, na które moda zdaje się pomału przemijać, znów złapało wiatr w żagle? Niestety, nic z tych rzeczy. Zadziałała magia telewizji. Frontman Star Guard Muffin Kamil Bednarek zdobył drugie miejsce w show „Mam Talent!”, w promocji pomógł mu również sam Kuba Wojewódzki. 19-letni chłopak zaspokoił popyt na idola dla młodszych słuchaczek. Miła aparycja, ładny, dobrze rokujący głos i naturalny styl bycia wystarczyły.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Jest jeszcze wydana nakładem niszowego Lou & Rocked Boys, okryta złotem płyta „Uszanuj”. Słychać na niej inspiracje zarówno Gentlemanem, jak i Vavamuffin czy EastWest Rockers. Artyści sami się zresztą do nich przyznają, choć do brzmienia wyżej wymienionych jeszcze bardzo długa droga. Trzeba jednak oddać honor Bednarkowi, bo sprawdza się, zarówno śpiewając słodkie, wpadające w ucho refreny, jak i rapując zwrotki.
Sygnował swoim nazwiskiem materiał, przy którym wychowani na muzyce Izraela czy Bakszyszu będą zgrzytać zębami, ale nie powinien wywołać u reszty zbyt negatywnych emocji. Lider Star Guard Muffin już o to zadbał. Jest na tyle młody, że gdy mówi, iż w muzyce reggae pokochał to, iż ta propaguje miłość, można mu jeszcze uwierzyć.