Mamy do czynienia z małą sensacją, gdyż terminarz Saula Miltona i Willa Kennarda wydaje się być szczelnie zapełniony. Jak to zwykle na rynku bywa, popyt warunkuje podaż. Na przykład bilety na wszystkie marcowe show wyprzedano na pniu. I trudno się dziwić, bo przez zaledwie pięć lat panowie zdziałali bardzo dużo. Połączenie popowej przebojowości z drum'n'bassowymi fascynacjami, szczyptą dubstepu i odrobiną hip-hopu okazało się idealne.
Pozwoliło im zatrzeć różnicę między sceną niezależną i tą głównego nurtu, jak również przyczynić się do zasypania przepaści dzielącej niegdyś amerykański i angielski gust. Podczas gdy na własnym podwórku Chase & Status porównywani są na wyrost do Pendulum czy samych The Prodigy, za wielką wodą Pharrell Williams z N*E*R*D zauważa, że próżno szukać na Wyspach Brytyjskich producentów równie ekscytujących. Na podkłady tego duetu skusiła się zresztą sama Rihanna, czego efekty słychać na krążku „Rated R".
Milton z Kennardem debiutowali przed trzema laty dobrze przyjętym „More Than Alot". Drugie miejsce na liście UK Dance i tytuł najlepszego albumu drum'n'bass roku to jednak zbyt mało, by zaspokoić ich ambicje. Przy wydanym z samym końcem stycznia drugim w dorobku albumie zatytułowanym przewrotnie „No More Idols" z Brytyjczykami pracowało mnóstwo gwiazd. Na gościnny występ zgodził się zarówno amerykański mistrz funku i soulu Cee-Lo Green, jak też modni współcześni rockmani z White Lies. Z wizytą wpadł też Maverick Sabre, młody talent objawiony światu przy okazji krążka Professora Greena.
W tym kontekście pytanie o to, czy z wyspiarskim duetem współpracować będzie nasza publiczność, wydaje się retoryczne. Zwłaszcza że didżejski set ożywi udział MC AD.
Chase & Status i MC AD