Reklama

Policzone wilki i rysie

Osiem rysi i co najmniej 51 wilków żyje w Puszczy Piskiej i Lasach Napiwodzko-Ramuckich. To wynik lutowego liczenia drapieżników w tych dwóch kompleksach leśnych na Mazurach

Publikacja: 23.03.2011 12:19

Jednego dnia (15 lutego) ponad stu leśników liczyło i opisywało tropy wilków i rysi.

Jednego dnia (15 lutego) ponad stu leśników liczyło i opisywało tropy wilków i rysi.

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Było to wydarzenie bezprecedensowe. Jednego dnia (15 lutego) ponad stu leśników liczyło i opisywało tropy wilków i rysi. Wielkie liczenie objęło 200 tys. hektarów lasu. Akcja była wspólnym przedsięwzięciem leśników i ekologów. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie od kilku lat ma bowiem podpisane porozumienie z organizacją WWF Polska. Dotyczy ono projektu „Duże drapieżniki w Polsce", którego głównym celem jest ponowne zasiedlenie polskich lasów rysiami i wilkami

- W naszym regionie chodzi przede wszystkim o rysie, inwentaryzacja potwierdziła bowiem, że wilki coraz liczniej zamieszkują nasze lasy - mówi Adam Pietrzak, rzecznik prasowy RDLP w Olsztynie.

- W tej części Polski, a podejrzewam, że w całej Polsce w ogóle, tak dużej inwentaryzacji jeszcze nie było – dodaje Stefan Jakimiuk z ekologicznej organizacji WWF Polska. – Jesteśmy zadowoleni z tego doświadczenia. Wyniki traktujemy jako punkt wyjścia. Być może już w przyszłym roku konieczna będzie powtórka liczenia, by mieć materiał do porównań.

Adam Gełdon, leśniczy z Nadleśnictwa Spychowo, który specjalizuje się w badaniu wilczych populacji jest także zadowolony z efektów inwentaryzacji.

- Stwierdziliśmy obecność na terenie Puszczy Piskiej i Lasów Napiwodzko-Ramuckich co najmniej 51 wilków. To bardzo przyzwoita liczebność – uważa Adam Gełdon.

Reklama
Reklama

I ekolodzy, i leśnicy uważają, że rysi na terenie objętym inwentaryzacją jest więcej niż wskazywałyby na to jej wyniki. Ryś jest zwierzęciem, które nie przemieszcza się po lesie z taką intensywnością, jak wilk. A inwentaryzacja, która odbyła się w połowie lutego polegała na liczeniu tropów zwierząt.

W styczniu zeszłego roku ekolodzy i leśnicy wypuścili na wolność rysia o podwójnym imieniu Stefan Maria. Zwierzę dorastało w specjalnej wolierze na terenie Nadleśnictwa Spychowo. Jego rodzicami są urodzone w niewoli rysie, które ekolodzy z WWF Polska sprowadzili z Białorusi.

Woliera wyposażona jest w specjalne drzwiczki – na tyle małe, by nie przeszły przez nie dorosłe rysie, a na tyle duże, by swobodnie mógł z nich korzystać mały ryś. Zwierzę w ten sposób przyzwyczajało się do życia na wolności. Kiedy ryś Stefan Maria był już przygotowany do dorosłego życia, drzwiczki do woliery zostały zamknięte.

Wychowany przez urodzonych w niewoli rodziców ryś cieszy się teraz wolnością.

 

Było to wydarzenie bezprecedensowe. Jednego dnia (15 lutego) ponad stu leśników liczyło i opisywało tropy wilków i rysi. Wielkie liczenie objęło 200 tys. hektarów lasu. Akcja była wspólnym przedsięwzięciem leśników i ekologów. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie od kilku lat ma bowiem podpisane porozumienie z organizacją WWF Polska. Dotyczy ono projektu „Duże drapieżniki w Polsce", którego głównym celem jest ponowne zasiedlenie polskich lasów rysiami i wilkami

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama