Album w hołdzie geniuszowi Raya Charlesa

Co łączy ikonę country Williego Nelsona z jazzowym trębaczem Wyntonem Marsalisem i wokalistką Norah Jones? Odpowiedź brzmi: Ray Charles, a dowodem płyta „Here We Go Again”.

Publikacja: 27.03.2011 17:52

Album w hołdzie geniuszowi Raya Charlesa

Foto: Materiały Promocyjne

Trzy gwiazdy spotkały się w lutym 2009 na scenie Rose Theater w nowojorskim Lincoln Center by złożyć hołd „jedynemu prawdziwemu geniuszowi show biznesu", jak określił Raya Charlesa Frank Sinatra. Najpierw ukazała się płyta DVD, teraz kompakt. Premiera jutro, 29 marca.

– Ray Charles był wspaniałym artystą – mówi Willie Nelson. W 1962 r. nagrał album „Modern Sounds in Country and Western Music". Zawierał niemal wszystkie klasyki muzyki country: „Bye Bye Love", „I Can't Stop Lovin' You" i inne, które wykonujemy do dziś. Tą jedną płytą zrobił dla muzyki country więcej niż ktokolwiek z nas, ponieważ swymi aranżacjami i interpretacjami otworzył ją dla milionów swoich fanów. I połączył nas w jedną rodzinę.

Występ w Lincoln Center miał charakter jam session. Wynton Marsalis wyszedł na scenę ze swoim zespołem złożonym z najlepszych muzyków Jazz at the Lincoln Center Orchestra. Kto widział ich na żywo na Torwarze w Warszawie w lipcu 2007 r. wie, że można po nich spodziewać się jazzu na najwyższym poziomie. W Nowym Jorku ton nadawał Willie Nelson ze swoją zdezelowaną gitarą śpiewający piosenki Raya Charlesa charakterystycznym, lekko rozedrganym głosem.

Żywą reakcję widowni wywoływało każde pojawienie się Norah Jones. – Z radością przyjęłam zaproszenie od Willego i Wyntona, choć nie miałam pojęcia, co będzie w programie - zwierza się wokalistka. Kiedy dowiedziałam się, że to „Tribute to Ray Charles", powiedziałam: świetnie, znam wszystkie jego piosenki. Uwielbiamy go i to nas łączy.

Na płycie znalazło się dwanaście utworów z repertuaru Raya, ale mimo aranżacji bliskich oryginalnym wersjom, Willie Nelson, Norah Jones i Wynton Marsalis nadali im własny charakter. To zasługa atmosfery radosnego muzykowania wybitnych artystów, którzy wiedzą, że nie trzeba wielu prób, żeby występ był udany.

- Bawiliśmy się tak dobrze, że nawet nie potrzebowaliśmy publiczności - twierdzi Marsalis. – Willie i Ray tworzyli w tym samym czasie, mają ten sam groove i dzięki Willemu lepiej czuję tę muzykę - dodaje.

- Występ z tak spontanicznymi muzykami  był wyjątkowym przeżyciem. Tego wieczoru niczego nie zakładaliśmy, wszystko się mogło wydarzyć. I nie da się tego powtórzyć - podkreśla Norah Jones.

Konwencja jam session okazała się tak pojemna, że z łatwością objęła różne style: gospel, boogaloo, country, bolero, hard bop, rhythm & blues, walca i swing. Co warto podkreślić, muzycy zmieniali tempo w trakcie utworów. Oprócz wyrafinowanych solówek Wyntona Marsalisa, zawsze z pewną dozą humoru, miłośnicy jazzu delektować się będą brzmieniem saksofonu Waltera Blandinga, akordami pianisty Dana Nimmera i precyzją sekcji rytmicznej: Carlos Henriquez - kontrabas, Ali Jackson - perkusja. W tym gronie doskonale czuł się wirtuoz harmonijki ustnej Mickey Raphael, długoletni współpracownik Willego Nelsona.

Album rozpoczyna rozkołysana interpretacja przeboju „Hallelujah I Love Her So" zaśpiewana przez Nelsona. Zadziwiające, jak łatwo zmienia tempo z gospel na boogaloo, by zakończyć swingująco w takcie na 4/4. Natomiast „Unchain My Heart" zaśpiewał w latynoskim stylu przy genialnym akompaniamencie zespołu. Znakomicie wypadła Norah Jones w balladzie „Come Rain or Come Shine" najpierw nastrojowej, a w finale ekspresyjnej. Ze swoistą przekorą w głosie wykonała „Makin' Whoopie". Duet Nelson - Jones zaśpiewał wzruszającą balladę „Cryin' Time" urozmaiconą rzewnymi solówkami Blandinga i Raphaela.

- Na początku lat 50. artyści inspirowali się wszystkimi rodzajami muzyki - mówi Wynton. - Musiałeś poznać jej jak najwięcej, żeby znaleźć własną interpretację - dodaje Willie.

Album „Here We Go Again" jest skierowany do wszystkich miłośników muzyki, bez dzielenia na style czy pokolenia. To najlepszy hołd dla geniuszu Raya Charlesa w wykonaniu wielkich artystów.

Willie Nelson & Wynton Marsalis featuring Norah Jones „Here We Go Again", Blue Note Records, dystrybucja EMI Music, 2011

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem