Reklama

Przyprawy jako smak życia

Można chyba powiedzieć, że przyprawy są urodą życia. Kiedy i dlaczego stały się dla nas tak ważne? I czym są naprawdę?

Publikacja: 16.05.2011 06:18

Fot. Tambako the Jaguar

Fot. Tambako the Jaguar

Foto: Flickr

Przyprawy, podobnie jak kawa, herbata i kakao są używkami. Gdyby upierać się jakoś je zdefiniować, trzeba chyba napisać, że to dodatki, przeważnie pochodzenia roślinnego, używane do poprawienia smaku i aromatu potraw i napojów. Przyprawy nie mają wartości odżywczych, a ich właściwości zależą od zawartych w nich składników. W tej grupie używek chodzi głównie o olejki lotne, które decydują o delikatnym smaku i aromacie. Ale przyprawy, to również alkaloidy, glikozydy, barwniki, gorycze, a świeże to dodatkowo witaminy, enzymy, fitoncydy i inne substancje czynne.

Wiele przypraw wpływa pobudzająco na przewód pokarmowy i nerwowy. Dodane w umiarze do potraw, nadają mu smak pikantny lub łagodny, pobudzają trawienie, oraz działają konserwująco, nawet leczniczo.

Nadanie im kiedyś magicznych właściwości spowodowało, że dzisiaj nie wyobrażamy sobie życia bez przypraw. Dodawane przez czarowników i baby zielarki do środków leczniczych i napojów miłosnych podbijały świat. Szybko odkryto też ich właściwości konserwujące na artykuły spożywcze.

Cenione były na równi ze złotem, kamieniami szlachetnymi. Płacono nimi daniny i kontrybucje, a nawet leżały u podstaw działań zbrojnych i większych wojen.

Kolonializm a gotowanie ze smakiem

Wysoka cena przypraw wiązała się z tym, że rosły w klimacie gorącym i tropikalnym i do Europy trzeba je było dopiero dostarczyć. Tam gdzie rosły  tradycyjnie były dodawane do potraw. Można to wiązać z brakiem innych sposobów konserwowania potrawa. Przyprawy nie tylko przedłużały trwałość jedzenia, dodatkowo pobudzały apetyt, poprawiały trawienie i urozmaicały ubogą, monotonną dietę.

Reklama
Reklama

Chęć zdobycia coraz to nowych przypraw leżała u podstaw kolonializmu. Zarobki europejskich handlarzy wzrastały, ale poziom życia mieszkańców krajów zasobnych w przyprawy, zmieniało się w piekło. Mocarstwa kolonialne wydawały zezwolenia na uprawę roślin przyprawowych wyłącznie w majątkach kolonizatorów. Rdzennym mieszkańcom, uprawia roślin nawet na własny użytek groziła śmiercią. Pomimo drakońskich kar, uprawa roślin rozprzestrzeniała się. Powoli rośliny przewożone były do tych krajów, którym położenie geograficzne gwarantowało ciepły klimat.

Nie tylko tropiki

Warto pamiętać, że przyprawy to nie tylko rośliny egzotyczne. W strefie umiarkowanej rośnie wiele roślin przyprawowych, które aromatem, przyjemnym smakiem i właściwościami nie ustępują gatunkom egzotycznym, a często je nawet przewyższają korzystnym wpływem na ludzki organizm. Dzięki temu europejskie przyprawy cieszą się równie dużą popularnością w kuchniach światowych, co te z krajów określanym mianem egzotycznych.

Pytanie, czy sztuka przyprawiania przetrwa "śmieciowe" jedzenie? Oby

 

Przyprawy, podobnie jak kawa, herbata i kakao są używkami. Gdyby upierać się jakoś je zdefiniować, trzeba chyba napisać, że to dodatki, przeważnie pochodzenia roślinnego, używane do poprawienia smaku i aromatu potraw i napojów. Przyprawy nie mają wartości odżywczych, a ich właściwości zależą od zawartych w nich składników. W tej grupie używek chodzi głównie o olejki lotne, które decydują o delikatnym smaku i aromacie. Ale przyprawy, to również alkaloidy, glikozydy, barwniki, gorycze, a świeże to dodatkowo witaminy, enzymy, fitoncydy i inne substancje czynne.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama