Jeżdżąc kursorem myszy po budynkach stolicy, można się dowolnie przybliżać i m.in. oglądać, jak 26 maja (wtedy zostało zrobione zdjęcie) pracowali robotnicy na Stadionie Narodowym albo wejść do środka Zamku Królewskiego i podziwiać obrazy namalowane na suficie zrekonstruowanych komnat. Wnikliwy obserwator może się też dowiedzieć, jak powstawał jeden z klubów na bulwarze wiślanym albo zobaczyć, na którym etapie była wtedy budowa wieżowca przy ul. Złotej 44, tzw. Żagla Liebeskinda.
By ułatwić orientację, po lewej stronie została umieszczona mapa Warszawy i można wybrać konkretny fragment miasta do oglądania.
Ci, którzy chcą obejrzeć stolicę z innej perspektywy, mogą się przenieść na dach hotelu Intercontinental – z tym że ta gigapanorama była robiona w zeszłym roku.
Strona Warszawa360.pl ma jeszcze jedną interesującą funkcję. Dowolny fragment panoramy można zaznaczyć i przesłać znajomemu jako e-kartkę. I w ten sposób pokazać choćby zegar na Pałacu Kultury (akurat wskazuje godzinę dziesiątą) czy sklep z fajerwerkami na Pradze.
Byle bez chmur
Na panoramę składa się aż 1428 zdjęć. Powstały w ten sposób obraz ma rozdzielczość 13,5 gigapiksela. Znaczy to mniej więcej tyle, że jakby chcieć go wydrukować w jakości, w której zazwyczaj drukuje się fotografie, to wydruk miałby wymiary 28 na 3,5 metra!