Reklama

Kanye West koncert na Coke Life

Sławny raper przyćmił inne gwiazdy tegorocznego Coke Live Music Festival rozmachem widowiska i swoim narcyzmem

Aktualizacja: 24.05.2023 21:20 Publikacja: 21.08.2011 22:30

Kanye West śpiewał supernowoczesne ballady o emocjonalnej pustce

Kanye West śpiewał supernowoczesne ballady o emocjonalnej pustce

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Mimo udanych koncertów Kid Cudiego i Editors to był festiwal jednego muzyka. Przy Kanye blednie nawet księżyc – w sobotę raper wyjechał spod ziemi na pionowym wysięgniku, który wyniósł go pod niebo jak maszyneria, w której gustowały dotąd Madonna i Tina Turner.

Raper z Chicago mierzy wysoko. Na scenie rozbłysła trójwymiarowa instalacja ukazująca kamienne posągi bogów greckiej mitologii. Tancerki ubrane w skrzydlate kostiumy tworzyły widowisko niemal operowe, gdy raper z kołyszącym się na szyi złotym łańcuchem szedł w kierunku sceny, przybijając piątki oszołomionym widzom. Słowem – mocne wejście.

Potężne bity w "Power" towarzyszyły słowom Westa o XXI stuleciu, w którym nie ma już nic do stracenia. Ten sam klimat: patosu i nadchodzącej ostateczności, czuło się w "Jesus Walks", ale już w tym utworze dramatyczny efekt, jaki miały tworzyć dekoracje 3D, fajerwerki i sypiące się spod zadaszenia sceny złote iskry, nieco osłabł.

Przed dwie następne godziny Kanye był na scenie właściwie sam, nie licząc bogów i ulokowanych z boku muzyków, a dokładniej operatorów maszyn komputerowych i klawiszowych.

Nie zabrał w trasę pełnego zespołu, postanowił wypełnić koncert swym ego, a rosło ono z każdym utworem. W pierwszym akcie wieczoru – były trzy – świetnie wypadły hałaśliwe, barokowe "Diamonds from Sierra Leone" i "Good Life".

Reklama
Reklama

W drugiej odsłonie Kanye prezentował minimalistyczne utwory i swą melancholijną naturę. "Love Lockdown" śpiewał z modulującym głos wokoderem, dzięki któremu brzmi jak robotyczna zjawa. To jego ulubiona zabawka, używa jej bez umiaru. Chłodne, sterylne, zredukowane do samych bitów i linii basowej utwory dobrze oddawały atmosferę samotności, a Kanye snuł supernowoczesne ballady o emocjonalnej pustce.

W "Say You Will" zniknął pohukujący groźnie raper, został oświetlony czerwonym reflektorem samotnik, który tęskni za miłością i pyta: "Gdzie się podziali kochankowie?". Za to w "Heartless" wykrzykiwał melodramatycznie, że Gucci i Louis Vuitton nie mogą uleczyć bólu jego serca, zdzierał z siebie koszulę. Znaleźliśmy się w brazylijskiej telenoweli.

Na szczęście szybko zaczął się hedonistyczny, przebojowy kwadrans. Jego siłą były przede wszystkim wspaniałe produkcje oparte na utworach Raya Charlesa i Curtisa Mayfielda. Doskonała, wzbogacona laserową kanonadą "Stronger" powinna być finałem wieczoru.

Niestety, tu zaczął się akt trzeci; zaanonsowała go monumentalna muzyka z "Rydwanów ognia". Kanye zanudzał trwającymi kwadrans wokalizami, połowa widzów rozeszła się do domów. Istniało niebezpieczeństwo, że lada moment raper będzie śpiewał już tylko do księżyca. Parafrazując znane powiedzenie – prawdziwego artystę poznaje się po tym, jak kończy. Kanye potrafi tylko dobrze zacząć.

Mimo udanych koncertów Kid Cudiego i Editors to był festiwal jednego muzyka. Przy Kanye blednie nawet księżyc – w sobotę raper wyjechał spod ziemi na pionowym wysięgniku, który wyniósł go pod niebo jak maszyneria, w której gustowały dotąd Madonna i Tina Turner.

Raper z Chicago mierzy wysoko. Na scenie rozbłysła trójwymiarowa instalacja ukazująca kamienne posągi bogów greckiej mitologii. Tancerki ubrane w skrzydlate kostiumy tworzyły widowisko niemal operowe, gdy raper z kołyszącym się na szyi złotym łańcuchem szedł w kierunku sceny, przybijając piątki oszołomionym widzom. Słowem – mocne wejście.

Reklama
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama