Przed laty Wojciech Młynarski napisał piękną, dramatyczną piosenkę „Polska miłość" – opis uczuć współczesnej kobiety. Przypomniała mi się teraz z dwóch powodów. Po pierwsze, Szymon Komasa zatytułował swoją płytę podobnie: „Polish Love Story".
Po drugie, jako członek wielce utalentowanej artystycznie rodziny – syn Giny, wokalistki Spirituals and Gospel Singers, brat reżysera Jana oraz wokalistki i kompozytorki Mary Komasa – może być bardziej kojarzony z piosenką, a nie z operą. Wiele ilustrowanych magazynów przy okazji wydania tej płyty ze zdumieniem skonstatowało, że Szymon Komasa zajmuje się muzyką poważną.