Wypowiedź daje spore pojęcie na temat tego, co usłyszymy w piątek w 1500 m2 Do Wynajęcia. Goście klubu zaprezentują muzykę, w której ciepłe brzmienie rhodesa i innych żywych instrumentów łączy się z dźwiękami obrobionymi za pomocą samplera i komputera.
Zwiewne kompozycje, ładny wokal, elektroniczne opakowanie, za którym kryje się nujazzowy oddech, to nie jest coś, co kojarzy się z sąsiadami zza Odry. Mało kto sięga po niemiecką muzykę, poszukując czegoś miękkiego, eleganckiego. Twórczość sąsiadów momentalnie nasuwa na myśl robotyczny Kraftwerk, przaśny Rammstein, gitarową biesiadę Die Toten Hosen i chmurne opery Wagnera. Czas jednak przestać myśleć stereotypami. Tym bardziej że zaproszone trio buduje scieżkę dźwiękową do każdego momentu wieczoru – klubowych szaleństw, powrotnej przejażdżki do domu i relaksu w sypialni. Jakoś mu się udaje, może dlatego, że własnych pomysłów nie krępuje w najmniejszym stopniu.
– Centaury, ostatni mieszkańcy Atlantydy, powietrzni poszukiwacze pereł, lwygrysy, hybrydy ptaków, delfinów, orzechów, czekoladowe trojaczki oraz latające tamburyny – tak, wszystko to znajdziesz u Marbert Rocel – przekonuje zespół. Jak widać, w 1500 m2 nie powinno zabraknąć niczego, łącznie z abstrakcyjną wyobraźnią i wykwitami specyficznego poczucia humoru. Przekonajmy się na własne oczy i uszy, co by się działo, gdyby Morcheeba urodziła się w Erfrucie bądź Weimarze.
Marbert Rocel, 1500 m2 Do Wynajęcia, Warszawa, ul. Solec 18, bilety: 29 –35 zł, sobota (10.09), godz. 22