Reklama

Rymy poza kontrolą

Ciężkie od rytmu podkłady. A na nich ostre słowa. W sobotę w klubie Harlem finał Wielkiej Bitwy Warszawskiej, dziewiątej już odsłony pojedynku na improwizowane wersy

Publikacja: 26.11.2011 09:27

Osama Bin Zło – znany lepiej jako Wujek Samo Zło – jest dziś ikoną polskiego freestyle’u

Osama Bin Zło – znany lepiej jako Wujek Samo Zło – jest dziś ikoną polskiego freestyle’u

Foto: materiały prasowe

Ponoć batalie na rymy toczyli ze sobą Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. Jakich mają następców? Ósemkę startujących zawodników przedstawiamy w oparciu o opinie ekspertów: najbardziej utytułowanego w Polsce freestyle'owca i konferansjera tegorocznej edycji Kuby „Muflona" Rużyłły, rapera funkowego zespołu Brenda Walsh Michała „Puocia" Płocińskiego oraz znawcę zagadnienia dziennikarza portalu Popkiller" – Mateusza Natali.

Konrad. W finale po raz drugi. Specjalista od dwuznaczności, gierek słownych i celnych, błyskotliwych linijek. Nietuzinkowe skojarzenia przekładają się u niego na logicznie powiązane ze sobą wersy. Jest w gronie faworytów, choć słaby głos i słabe panowanie nad jego emisją mogą być piętą achillesową.

Ymcyk. Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w finale. Charakterny Ślązak, solidny i konsekwentny. Typ zawodnika, który się rozkręca, bezwzględnie wykorzystuje słabości przeciwnika i ma olbrzymią wiedzę ogólną: historyczną, społeczno-polityczną, kulturalną.

Kot. Zawodnik z Lublina, wychowanek jednej z osobowości bitew WBW – Dolara. Mniej pewny siebie i charyzmatyczny od swojego nauczyciela, kojarzony jest raczej ze szkołą stawiającą kunszt tekstu ponad sceniczny luz. Ponoć jeżeli będzie miał swój dzień, to może wygrać z każdym.

Tymin. Mały, ale krzykliwy. Niepozorność maskuje dużą sceniczną energią, choć jego maniera uchodzi za dziwną.  Przesadna agresja czasem przeszkadza mu w dotarciu do publiki. Za to jeśli chodzi o pomysłowość, to czołówka.

Reklama
Reklama

Kopek. Uchodzi za najciekawszego z całej ósemki. Na WBW pojawił się wcześniej, w roku 2006, teraz wrócił po paru latach przerwy. Nie zmarnował ich. Słychać, że rozwijał się równomiernie i w przemyślany sposób. Pracował nad stylem, wizerunkiem scenicznym, kreatywnością i sposobem prezentacji kąśliwych point. Obecnie urzeka pewnością siebie, ale też gracją i finezją. Faworyt.

Kostek. Absolutny debiutant z reputacją „chłopca do bicia". Nierówny i nijaki. Choć uchodzi za najsłabszego pod względem umiejętności, to nadrabia determinacją i klarownością przekazu. Publika takich lubi.

Osama Bin Zło znany też jako Wujek Samo Zło. Ojciec chrzestny polskiego wolnego stylu, jego ikona. W finale WBW o dziwo po raz pierwszy może dlatego, że wcześniej przedkładał zabawę nad bitwę.

Bonez. Barwna osobowość, pozytywna i wyrazista scenicznie, a zarazem najrówniejszy zawodnik spośród całej ósemki. Donośny wokal i dobra sceniczność to jego duże atuty. Rekompensują przeciętną kreatywność.

 

* Wielki Finał WBW – Harlem, ul. Kolejowa 8/10 sobota 26.11, godz. 20 bilety 25 zł

Ponoć batalie na rymy toczyli ze sobą Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. Jakich mają następców? Ósemkę startujących zawodników przedstawiamy w oparciu o opinie ekspertów: najbardziej utytułowanego w Polsce freestyle'owca i konferansjera tegorocznej edycji Kuby „Muflona" Rużyłły, rapera funkowego zespołu Brenda Walsh Michała „Puocia" Płocińskiego oraz znawcę zagadnienia dziennikarza portalu Popkiller" – Mateusza Natali.

Konrad. W finale po raz drugi. Specjalista od dwuznaczności, gierek słownych i celnych, błyskotliwych linijek. Nietuzinkowe skojarzenia przekładają się u niego na logicznie powiązane ze sobą wersy. Jest w gronie faworytów, choć słaby głos i słabe panowanie nad jego emisją mogą być piętą achillesową.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama