Reklama
Rozwiń

Niedźwiedzie z Korabiewic - poszukiwanie nowego domu

Co zrobić z niedźwiedziami – zastanawia się fundacja Viva!, która przejęła byłe schronisko dla zwierząt. W poszukiwanie dla nich domu włączyło się warszawskie zoo

Publikacja: 09.03.2012 10:23

Misie z Korabiewic do maja muszą znaleźć się w ogrodzie zoologicznym

Misie z Korabiewic do maja muszą znaleźć się w ogrodzie zoologicznym

Foto: Fotorzepa, Marta Łysakowska Marta Łysakowska

Podtopione psie bu­dy, brak kar­my, pie­nię­dzy i no­wych miejsc dla zwie­rząt – w ta­kim sta­nie fun­da­cja Vi­va! prze­ję­ła by­łe schro­ni­sko na te­re­nie gmi­ny Pusz­cza Ma­riań­ska.

Pre­zes Vi­vy! Ce­za­ry Wy­szyń­ski, za­py­ta­ny o trzy naj­waż­niej­sze spra­wy do za­ła­twie­nia w by­łym już schro­ni­sku, wy­li­cza: pie­nią­dze i je­dze­nie, ad­op­cje zwie­rząt, zgła­sza­nie się wo­lon­ta­riu­szy do po­mo­cy. – Pół ty­sią­ca psów, 19 ko­ni i czte­ry niedź­wie­dzie. Przy nich trze­ba nie­ustan­nie pra­co­wać. Wie­le lat tym schro­ni­skiem zaj­mo­wa­li się róż­ni lu­dzie. Od te­raz chce­my, by by­ło otwar­te na po­moc i wła­śnie wo­lon­ta­riu­szy. Bo do tej po­ry czę­sto by­ło tak, że ja­kiś pi­ja­ny pra­cow­nik nie wpusz­czał na te­ren schro­ni­ska dziew­czyn, któ­re chcia­ły po­móc. Zda­rza­ło się, że od skur... nas wy­zy­wa­no – przy­zna­je pre­zes fun­da­cji.

Od trzech ty­go­dni, od­kąd pod­pi­sał z pry­wat­nym wła­ści­cie­lem te­re­nu po­ro­zu­mie­nie o współ­pra­cy, jest tam sze­ściu lu­dzi de­le­go­wa­nych przez fun­da­cję. Za­ło­ży­ciel­ka go schro­ni­ska ma pro­ku­ra­tor­ski za­kaz opie­ki nad zwie­rzę­ta­mi po za­rzu­tach nie­za­pew­nie­nia wła­ści­wej opie­ki swo­im pod­opiecz­nym.

– Jak by­ło, kie­dy tu przy­je­cha­li­śmy? Dra­ma­tycz­nie. Tu są wy­so­kie wo­dy grun­to­we, więc część bud jest pod­to­pio­na, część się roz­wa­la. Nie ma od­po­wied­niej ilo­ści kar­my. Schro­ni­sko ma dłu­gi – 20 tys. zł za prąd i 7 tys. zł za wo­dę. Dla­te­go w przytulisku nie ma wo­dy. Tę co­dzien­nie przy­wo­żą nam stra­ża­cy z gmi­ny, by psy mia­ły co pić – wy­li­cza Wy­szyń­ski.

Vi­va! ma jesz­cze je­den poważny pro­blem w Ko­ra­bie­wi­cach. Do ma­ja fun­da­cja mu­si zna­leźć miej­sce dla ży­ją­cych tam niedź­wie­dzi: trzech bru­nat­nych i jed­ne­go hi­ma­laj­skie­go. – Od ma­ja niedź­wie­dzie w Pol­sce w nie­wo­li bę­dą mo­gły żyć tyl­ko w zoo i cyr­kach – mó­wi Wy­szyń­ski.

W po­szu­ki­wa­nia no­we­go lo­kum włą­czy­ło się sto­łecz­ne zoo. – Da­je­my pra­cow­ni­ków, do­świad­cze­nie, know-how i po­moc przy za­ła­twia­niu pa­pier­ko­wej ro­bo­ty – za­po­wia­da szef zoo An­drzej Kru­sze­wicz. Do War­sza­wy nie moż­na zwie­rząt ze schro­ni­ska spro­wa­dzić, gdyż na wy­bie­gu po niedź­wie­dziach po­lar­nych ży­ją przy­gar­nię­te z ba­zy cyr­ko­wej w Ju­lin­ku miśki bru­nat­ne.

Mi­chał Sta­niak, wójt Puszczy Mariańskiej, za­po­wia­dał kil­ka mie­się­cy te­mu, że czte­ry niedź­wie­dzie praw­do­po­dob­nie po­ja­dą do par­ku kra­jo­bra­zo­we­go pod Mo­na­chium lub Ha­no­we­rem.

Ale wąt­pi w to An­drzej Kru­sze­wicz: – Nie szu­ka­my dla nich miej­sca za gra­ni­cą, tyl­ko w Pol­sce. Bę­dzie­my sprawdzać ogro­dy zoo­lo­gicz­ne.

Za­py­ta­li­śmy Mi­cha­ła Tar­gow­skie­go, dy­rek­to­ra zoo w Gdań­sku, czy przy­jął­by niedź­wie­dzie z Ko­ra­bie­wic? – Nikt w Pol­sce ich nie przyj­mie. Pro­blem z niedź­wie­dzia­mi bru­nat­ny­mi jest od lat, bo po pro­stu dla nich nie ma miej­sca. Je­że­li któ­ryś ogród się na to zgo­dzi, to będzie trzymał je w klat­ce za­bie­go­wej na za­ple­czu. A to jest sa­mo­bój­stwo dla dy­rek­cji ogro­du, bo w ta­kich wa­run­kach nie moż­na trzy­mać niedź­wie­dzi.

Podtopione psie bu­dy, brak kar­my, pie­nię­dzy i no­wych miejsc dla zwie­rząt – w ta­kim sta­nie fun­da­cja Vi­va! prze­ję­ła by­łe schro­ni­sko na te­re­nie gmi­ny Pusz­cza Ma­riań­ska.

Pre­zes Vi­vy! Ce­za­ry Wy­szyń­ski, za­py­ta­ny o trzy naj­waż­niej­sze spra­wy do za­ła­twie­nia w by­łym już schro­ni­sku, wy­li­cza: pie­nią­dze i je­dze­nie, ad­op­cje zwie­rząt, zgła­sza­nie się wo­lon­ta­riu­szy do po­mo­cy. – Pół ty­sią­ca psów, 19 ko­ni i czte­ry niedź­wie­dzie. Przy nich trze­ba nie­ustan­nie pra­co­wać. Wie­le lat tym schro­ni­skiem zaj­mo­wa­li się róż­ni lu­dzie. Od te­raz chce­my, by by­ło otwar­te na po­moc i wła­śnie wo­lon­ta­riu­szy. Bo do tej po­ry czę­sto by­ło tak, że ja­kiś pi­ja­ny pra­cow­nik nie wpusz­czał na te­ren schro­ni­ska dziew­czyn, któ­re chcia­ły po­móc. Zda­rza­ło się, że od skur... nas wy­zy­wa­no – przy­zna­je pre­zes fun­da­cji.

Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem