Reklama
Rozwiń

Dawał ludziom nadzieję

15 lat temu, 12 czerwca 1997 roku, w wieku 73 lat zmarł w klinice w podparyskim Clamart Bułat Okudżawa, poeta, pisarz, autor i wykonawca ballad, pieśni lirycznych i satyrycznych

Publikacja: 12.06.2012 01:01

Bułat Okudżawa z żoną Olgą

Bułat Okudżawa z żoną Olgą

Foto: Archiwum

Red

Tekst z archiwum Rzeczpospolitej

Wraz z żoną Olgą przebywał w Paryżu, gdzie zamierzał dać prywatny koncert. Okudżawa zachorował na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. W Polsce, o której mawiał, że jest jego pierwszą miłością, cieszył się niezmiennie wielką popularnością.

Urodził się w 1924 r. w Moskwie. Jego rodzice byli działaczami partyjnymi. Ojca rozstrzelano, matka spędziła 18 lat w obozie i na zesłaniu. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówił:

- Po ojcu jestem Gruzinem, po matce Ormianinem, moim językiem ojczystym jest rosyjski. Wychowałem się w kulturze rosyjskiej i często wydaje mi się, że bardziej jestem Rosjaninem niż wielu Rosjan. Rzecz jasna, nie mówię im o tym, ale tak myślę.

Na front poszedł jako 17-latek. Wspomnienia wojenne stanowiły dużą część jego twórczości.

- Wtedy my, młodzi ludzie, poszliśmy bronić naszej ojczyzny przed faszystami, nie wiedząc, że sami jesteśmy faszystami - mówił po wielu latach Okudżawa.

Studiował w Moskwie. W 1955 r. zaczął pracę jako nauczyciel w kołchozie pod Kaługą. Debiutował dwa lata wcześniej. W czasach chruszczowowskiej odwilży szybko zdobył rozgłos, ale nie dopuszczano do wydawania jego nagrań i tomików poezji. Zaczął zyskiwać aprobatę władz dla swojej twórczości dopiero w końcu lat 80., w czasach pieriestrojki. Pierwszą płytę i tomik wierszy wydał w Polsce w roku 1968.

Do najbardziej znanych jego utworów należy "Modlitwa" - nawet w polskich kościołach rozbrzmiewały znane słowa w przekładzie Andrzeja Mandaliana:

Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak

Panie, ofiaruj każdemu z nas czego mu w życiu brak.

Do innych popularnych ballad Okudżawy należą: "Piosenka o żołnierskich butach", "Do widzenia, chłopcy...", "Piosenka o Mozarcie", "Ostatni trolejbus", "Pożegnanie z Polską". Na polski jego utwory tłumaczyli i popularyzowali go w naszym kraju: Andrzej Mandalian, Natalia i Wiktor Woroszylscy, Witold Dąbrowski, Jerzy Czech, Andrzej Drawicz, Ziemowit Fedecki, Ryszard Marek Groński, Jerzy Litwiniuk, Wojciech Młynarski i Józef Waczków.

Pierwszy raz gościł w Polsce w 1963 roku. Potem wracał wielokrotnie. W 1991 r. był gościem specjalnym wrocławskiego Festiwalu Piosenki Aktorskiej i spotkał się, jak zawsze, z entuzjastycznym przyjęciem. Często odwiedzał nasz kraj i swoich polskich przyjaciół, w tym Agnieszkę Osiecką, Andrzeja Drawicza i Wiktora Woroszylskiego. Na jego występy zawsze brakowało biletów. Potrafił w specyficzny sposób rozmawiać ze słuchaczami. Był jednym z nielicznych artystów byłego ZSRR, którzy bez reszty zaskarbili sobie serca polskiej publiczności.

Okudżawa nigdy nie uważał się za opozycjonistę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nigdy nie byłem dysydentem ani rewolucjonistą. Zajmuję się literaturą i piszę to, co myślę. To moja praca. W ten sposób wyrażam siebie".

Napisał kilka powieści i wiele opowiadań, m.in.: "Nieszczęsny Awrosimow", "Jeszcze pożyjesz..." i "Dziewczyna moich marzeń", podkreślał jednak, że przede wszystkim jest poetą.

Być może siła twórczości Okudżawy płynęła z tego, że właściwie nie rościł sobie praw do bycia "wieszczem", mówił o problemach zwykłego, szarego człowieka.

- Literatura i sztuka nie po to istnieją, żeby umoralniać ludzi! Siła oddziaływania piękna tkwi w nim samym; gdyby nie było poezji, dawno pozabijalibyśmy się wszyscy na ziemi. Gdyby nie było poezji, sztuki, muzyki... - mówił Okudżawa.

Kochaliśmy Okudżawę za jego niespotykaną wrażliwość, za mądrość, a przede wszystkim za smutny, zadumany optymizm, które wciąż odnajdujemy w wierszach, jakie po sobie zostawił.

W 1994 r. otrzymał prestiżową brytyjską nagrodę Booker Prize za najlepszą powieść rosyjską roku 1993, autobiograficzny "Zamknięty teatr". Niestety, nie mógł odebrać osobiście nagrody z powodu choroby. Kilka lat wcześniej przeszedł operację serca w Stanach Zjednoczonych. Koszty zabiegu pokryli emigranci rosyjscy i żydowscy, Mścisław Rostropowicz, Ernst Nieizwiestny i inni.

- Myślę sobie, że nasze życie jest takim zamkniętym teatrem, w którym mamy rozpisane role. Gramy je lepiej lub gorzej - mówił po tamtej operacji "Rzeczpospolitej" Bułat Okudżawa. - Znamienny jest tu przykład słynnego teatru MChAT; po długich latach świetności tej sceny niektórzy aktorzy zmarli, inni przestali grać, życie tam zamarło. Teatr pracuje, działa, ale MChAT-u nie ma. Tak samo jest z człowiekiem: żyje, ale jego teatru już nie ma.

Tekst z archiwum Rzeczpospolitej

Wraz z żoną Olgą przebywał w Paryżu, gdzie zamierzał dać prywatny koncert. Okudżawa zachorował na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. W Polsce, o której mawiał, że jest jego pierwszą miłością, cieszył się niezmiennie wielką popularnością.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem