Wokaliści w cudzych butach

Czy można zastąpić Freddiego Mercury’ego? Takiej roli podjął się Adam Lambert, zwycięzca amerykańskiej edycji „Idola”. Queen wystąpi z nim 7 lipca we Wrocławiu. Zmiany frontmanów nastąpiły w sławnych grupach The Doors, Black Sabbath, Deep Purple, Genesis, a z polskich – Dżem, Myslovitz, Varius Manx. Nie wszystkie zastępstwa wieńczył sukces

Aktualizacja: 30.06.2012 10:29 Publikacja: 30.06.2012 09:42

Jim Morrison – bez niego The Doors nie mogło istnieć

Jim Morrison – bez niego The Doors nie mogło istnieć

Foto: AP

Adam Lambert jest zwycięzcą amerykańskiej edycji „Idola". Podczas przesłuchań jeden z jurorów zarzucił mu, że śpiewa nazbyt teatralnie. Jednak dla wokalisty, który ma wykonywać partie zmarłego 20 lat temu Freddiego Mercury'ego, to największy komplement i świetna rekomendacja. Mercury fascynował się przecież operą i uwielbiał wielkie emocje.

Podobieństwa między wokalistami zauważyli aktywni zawodowo członkowie Queen – gitarzysta Brian May i perkusista Roger Taylor. Trzy lata temu Adam Lambert zaśpiewał po raz pierwszy z ich towarzyszeniem hymn Queen – „We Are The Champions" – podczas finału „American Idol". Potem zagrali wiązankę klasycznych hitów grupy podczas gali MTV Europe w 2011 r. Teraz przygotowują się do pięciu ekskluzywnych koncertów w Europie: wrocławskiego, moskiewskiego i trzech w Londynie.

Wybór Maya i Taylora jest więcej niż trafiony. Lambert dysponuje wielooktawowym głosem tenora. Pasuje do stylistyki Queen bardziej niż szorstki timbre Paula Rodgersa, który koncertował z muzykami wcześniej. Po śmierci Freddiego idealnym następcą wydawał się George Michael. Jednak ma swoją karierę i nigdy nie brał  na poważnie perspektywy śpiewania z Queen na stałe.

Atutem Lamberta jest również to, że jego solowa kariera rozwija się dynamicznie. W połowie maja wydał drugą płytę „Trespassing", która debiutowała na pierwszym miejscu „Billboardu". W powstaniu albumu mają udział topowi amerykańscy artyści – Pharell Williams i Bruno Mars. To gwarantuje, że nowa odsłona Queen spotka się z zainteresowaniem najmłodszych generacji słuchaczy, które o Mercurym mają prawo nie mieć zielonego pojęcia.

– Decyzja o zaproszeniu Adama Lamberta do współpracy ucieszy wielu ludzi – zapewnił Brian May. – Jestem pewien, że nasz wybór spotkałby się z aprobatą Freddiego.

– Queen to dla mnie fenomen – wyznał Adam Lambert. – Perspektywa dzielenia sceny z muzykami tego zespołu ma wręcz surrealistyczny posmak. Będę miał zaszczyt oddać hołd Mercury'emu, który zawsze był moim muzycznym bohaterem.

Najbardziej nieudane zastępstwo wokalne w historii rocka łączy się z próbą odnowienia legendy Jima Morrisona pod szyldem The Doors of XXI Century (2002 – 2003). Pianista Ray Manzarek i gitarzysta Robby Krieger zaprosili do współpracy Iana Astbury'ego, skądinąd utytułowanego wokalistę rockowej formacji The Cult. O ile pomysł wydawał się znakomity, o tyle wykonanie było fatalne, ponieważ Astbury nie starał się nadać hitom The Doors nowej jakości, tylko kopiował wielkiego Jima. Był na niego ucharakteryzowany, co w połączeniu z archiwalnymi filmami wyświetlanymi na telebimie miało wzmóc efekt autentyczności, a dało – szalbierstwa. Eksperyment się nie powiódł i Astbury szybko zrezygnował z naśladowania swojego wielkiego poprzednika. Wrócił do współpracy z Billym Duffym w The Cult. Duffy w rozmowie z „Rz" skomentował rzecz następująco:

– Powiem to, czego mogę się jedynie domyślać: nie ma na  świecie zbyt wielu ludzi, którzy chcą oglądać The Doors bez Morrisona. Wolą słuchać płyt nagranych za jego życia.

Najbardziej zaskakiwał zmianami wokalistów zespół Genesis. Wydawało się, że nikt nie zastąpi Petera Gabriela, gdy ten w połowie lat 70. zdecydował się na solową karierę. Osamotnieni instrumentaliści zorganizowali przesłuchania, ale nie przyniosły pożądanego rezultatu. Wtedy za mikrofonem stanął dotychczasowy perkusista Phil Collins i rozpoczął nowy etap artystyczny zespołu. Drugi raz zastępstwo się nie udało. Trio w składzie z Rayem Wilsonem nie działało długo.

Zmiany wokalistów połączyły gigantów hard rocka – Deep Purple i Black Sabbath. Ian Gillan z pierwszej formacji zaśpiewał w drugiej, gdy odeszli z niej kolejno Ozzy Osbourne i James Ronnie Dio. Wielu fanów heavy metalu nie wyobrażało sobie, by ktokolwiek mógł zastąpić pierwszego wokalistę AC/DC – Bona Scotta. Tymczasem największe sukcesy zespół braci Youngów zaczął odnosić, gdy nawiązali współpracę z Brianem Johnsonem.

Istnienie Dżemu bez Ryszarda Riedla wydawało się nie do pomyślenia. Tymczasem po tragicznej śmierci  wokalisty życie napisało jego historię na nowo. Pierwszym następcą był Jacek Dewódzki. Śpiewając, starał się łamać głos tak jak wielki poprzednik. Naśladował go również pod względem ruchowym i nosił kapelusz w stylu Riedla. Odszedł po sześciu latach. Obecnie w Dżemie śpiewa Maciej Balcar. Napisał nowe piosenki, które podtrzymały popularność zespołu i rozpoczęły kolejny rozdział w historii grupy. Balcar Riedla nie udaje.

– Mam na ten temat ciekawą anegdotę – powiedział „Rz". – Po którymś koncercie na festiwalu w Tychach przyszedł do mnie człowiek i podziękował mi za to, że jestem zupełnie innym wokalistą, nie naśladuję Ryśka. Chwilę potem inny, równie zachwycony, zapewniał, że przez cały koncert byłem jak Rysiek. Pomyślałem, że ilu ludzi, tyle opinii. Od tamtej pory przestałem się przejmować. Trzeba robić swoje.

Obecnie z najtrudniejszą rolą zmaga się Michał Kowalonek, który zastąpił w Myslovitz Artura Rojka.

– Wszystko wydaje się trudne, dopóki się tego nie pozna, ale myślę, że stawiam czoła wymaganiom – powiedział Michał Kowalonek. – Nie boję się porównań z Arturem Rojkiem. Jesteśmy innymi typami wokalistów. Łączą nas tylko piosenki.

Najważniejszym egzaminem dla Myslovitz będzie premiera nowej płyty po zmianie wokalisty. Najczęściej w Polsce zdawał go Varius Manx. Najpierw śpiewała z nim Anita Lipnicka, a potem Kasia Stankiewicz, którą zmieniła Monika Kuszyńska. Obecnie w zespole śpiewa  Anna Józefina Lubieniecka.

Adam Lambert jest zwycięzcą amerykańskiej edycji „Idola". Podczas przesłuchań jeden z jurorów zarzucił mu, że śpiewa nazbyt teatralnie. Jednak dla wokalisty, który ma wykonywać partie zmarłego 20 lat temu Freddiego Mercury'ego, to największy komplement i świetna rekomendacja. Mercury fascynował się przecież operą i uwielbiał wielkie emocje.

Podobieństwa między wokalistami zauważyli aktywni zawodowo członkowie Queen – gitarzysta Brian May i perkusista Roger Taylor. Trzy lata temu Adam Lambert zaśpiewał po raz pierwszy z ich towarzyszeniem hymn Queen – „We Are The Champions" – podczas finału „American Idol". Potem zagrali wiązankę klasycznych hitów grupy podczas gali MTV Europe w 2011 r. Teraz przygotowują się do pięciu ekskluzywnych koncertów w Europie: wrocławskiego, moskiewskiego i trzech w Londynie.

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"