Mija 20 lat od śmierci kompozytora i był to czas, w którym jego muzyka zyskiwała coraz większą popularność. Sprawdza się w pełni rada, jaką ponad pół wieku temu dała mu Nadia Boulanger – nauczycielka największych kompozytorów XX wieku. Astor Piazzolla też pojechał do niej do Paryża, a ona, posłuchawszy jego muzyki, rzekła: – Wracaj do Buenos Aires i nigdy nie porzucaj tanga.
Wyjaśnienie fenomenu mody na jego muzykę jest łatwe. Wyrafinowane brzmieniowo tanga Piazzolli, a jest ich ze 3 tysiące, potrafią zadowolić tych, którzy nie lubią banału, ale zawierają tyle wyrazistych emocji i melodii, że chętnie słuchają jej ci, którzy preferują rzeczy proste.
Brzmią dobrze w poważnych salach koncertowych i na parkietach; w wersji oryginalnej i improwizowane na jazzowo lub grane przez wielkie orkiestry. Kolejnego dowodu na ich uniwersalność dostarcza Izabela Kopeć płytą „Show Me Your Tango".
Artystka reklamowana jest jako najwybitniejsza przedstawicielka w Polsce nurtu crossover, co oznacza po prostu, że Izabela Kopeć to śpiewaczka o klasycznym wykształceniu, która woli muzykę popularną. Utwory Piazzolli doskonale zaś nadają się do takiego łączenia stylów.
11 utworów albumu otrzymało prawdziwie argentyńską oprawę instrumentalną, którą zapewnił Aconcagua Quintet. W składzie luksemburskiego zespołu są instrumenty, jakich wymagał Piazzolla: gitara czy bandoneon. Polka interpretuje natomiast te tanga w sposób operowo-słowiański. W jej głosie dominuje nostalgia i zaduma.