W Krakowie rozstrzygnięto konkurs festiwalu Jazz Juniors - wygrał kwartet N.S.I.

Kwartet N.S.I. wygrał konkurs 36. festiwalu Jazz Juniors. Dziś zagra w Radiu Kraków i pojedzie na Jazz Meeting Berlin 2013

Publikacja: 03.12.2012 12:31

Kwartet N.S.I

Kwartet N.S.I

Foto: Rzeczpospolita, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

W niedzielnych prezentacjach konkursowych wzięło udział sześć zespołów: Sound Quality Quartet, trio Łukowski/Cichocki/Waldowski, Lichtański Sound Lab, N.S.I., Uluru i Freeo. Większość grup nie odeszła daleko od głównego nurtu jazzu. Uluru założony przez studentów Zakładu Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Poznaniu pokusił się o eksperymenty brzmieniowe wzbogacone elektroniką i śpiewem. Muzyka Freeo była zainspirowana nurtem free-jazzu. Najoryginalniejszy skład instrumentów: akordeon, flet, kontrabas, perkusja przedstawił Sound Quality System z Krakowa. Rzadko spotykane w jazzie trio z saksofonem i organami Hammonda utworzyli Szymon Łukowski, Marcin Cichocki i Tomasz „Harry" Waldowski. Poziom artystyczny konkursu był bardzo wyrównany. Natomiast zespoły były złożone z muzyków o różnych stopniu zaawansowania warsztatowego. A technika gry to podstawa kreowania własnego brzmienia i realizowania oryginalnych pomysłów. Najlepiej poradził sobie z tym nagrodzony zespół.

Co trzeba zrobić, żeby zwyciężyć w jednym z najważniejszych konkursów dla młodych jazzmanów? Przygotować dobry i różnorodny program, pokazać wysokie umiejętności warsztatowe i przekonać perkusistę Dawida Forunę, by przyłączył się do zespołu. W ubiegłym roku pomógł wygrać konkurs 35. Jazz Juniors kwartetowi PeGaPoFo, a teraz walnie przyczynił się do zwycięstwa N.S.I. Jury uhonorowało go także nagrodą indywidualną, co zapewne zaspokoi jego potrzebę wygrywania w kolejnych konkursach. Co oznacza skrót N.S.I. dowiemy się wiosną, kiedy ukaże się pierwszy album zespołu.

W niedzielę wieczorem na nowej krakowskiej Scenie Cieplarnia obok Galerii Kazimierz wystąpili laureaci poprzedniego konkursu PeGaPoFo, a tegoroczni zwycięzcy świętowali sukces w szampańskim nastroju wznosząc toast i przyjmując gratulacje od muzyków i publiczności.

Kwartet PeGaPoFo zaprezentował ciekawy program złożony z kompozycji pianisty Mateusza Gawędy. Uwagę przykuwały szalone saksofonowe improwizacje Sławka Pezdy i ekspresyjna gra Dawida Fortuny, który w tym zespole daje upust swej niespożytej energii. Pezda jest wyraźnie pod wpływem stylu gry amerykańskiego saksofonisty Kena Vandermarka. Jego liczne wizyty w Krakowie musiały pozostawić ślad na tutejszych młodych jazzmanach.

Słuchając młodych polskich zespołów można być spokojnym o przyszłość polskiego jazzu. Warto, by uczestnicy przyszłych konkursów wymyślili oryginalne koncepcje, by zainteresować, a nawet zaskoczyć jurorów. Sprawy warsztatowe są poza dyskusją. Kto nie opanował sztuki gry do perfekcji, nie będzie miał możliwości przedstawić nawet najciekawszego programu w przekonujący sposób.

Młodzi krakowscy jazzmani mają tę przewagę nad resztą kraju, że w ich mieście działa kilka jazzowych scen, na których mogą grać niemal codziennie i doskonalić styl. Wiadomo jednak, że najszybciej podnosi się umiejętności w zespołach doświadczonych muzyków. Niestety, młodzi grają przede wszystkim ze sobą.

Warto przy tej okazji przypomnieć, że znakomity perkusista Tony Williams otrzymał angaż do zespołu Milesa Davisa, kiedy miał 17 lat. Basista Stanley Clarke przybył do Nowego Jorku mając 20 lat i szybko otrzymał propozycje współpracy od Arta Blakeya, Dextera Gordona, Chicka Coeri i Stana Getza. Takich błyskotliwych karier w świecie jazzu było więcej. U nas tylko Simple Acoustic Trio zrobiło światową karierę dzięki występom w kwartecie Tomasza Stańki.

Na przesłuchaniach konkursowych w klubie Piec'Art nie widziałem żadnego utytułowanego polskiego jazzmana, który szukałby młodych talentów do swojego zespołu. A szkoda, bo na pewno miałby w kim wybierać.

36. festiwal Jazz Juniors, którego dyrektorem artystycznym jest pianista Paweł Kaczmarczyk, potrwa do środy. 4 grudnia w klubie Rotunda odbędzie się koncert pod hasłem Jazz/Folk. Zagra mołdawsko-słowacka formacja Pacora Trio. Drugi zespół to Theodossi Spassov Trio z Bułgarii, którego lider jest wirtuozem starodawnego instrumentu pasterskiego kaval - bułgarskiego fletu. W ostatnim dniu wystąpią: słowackie AMC Trio oraz trio czeskiego gitarzysty Davida Doruzki.

Więcej informacji na stronie www.jazzjuniors.pl.

W niedzielnych prezentacjach konkursowych wzięło udział sześć zespołów: Sound Quality Quartet, trio Łukowski/Cichocki/Waldowski, Lichtański Sound Lab, N.S.I., Uluru i Freeo. Większość grup nie odeszła daleko od głównego nurtu jazzu. Uluru założony przez studentów Zakładu Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Poznaniu pokusił się o eksperymenty brzmieniowe wzbogacone elektroniką i śpiewem. Muzyka Freeo była zainspirowana nurtem free-jazzu. Najoryginalniejszy skład instrumentów: akordeon, flet, kontrabas, perkusja przedstawił Sound Quality System z Krakowa. Rzadko spotykane w jazzie trio z saksofonem i organami Hammonda utworzyli Szymon Łukowski, Marcin Cichocki i Tomasz „Harry" Waldowski. Poziom artystyczny konkursu był bardzo wyrównany. Natomiast zespoły były złożone z muzyków o różnych stopniu zaawansowania warsztatowego. A technika gry to podstawa kreowania własnego brzmienia i realizowania oryginalnych pomysłów. Najlepiej poradził sobie z tym nagrodzony zespół.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla