Reklama

Film dokumentalny Please find - Henryk Mikołaj Górecki w TVP2

Dziś w TVP 2 "Please find - Henryk Mikołaj Górecki" - najnowszy dokument o jednym z najwybitniejszych polskich kompozytorów – pisze Małgorzata Piwowar

Aktualizacja: 19.12.2012 11:38 Publikacja: 19.12.2012 11:16

Henryk Mikołaj Górecki

Henryk Mikołaj Górecki

Foto: Fotorzepa, AW Andrzej Wiktor

Po zmarłym dwa lata temu Góreckim (1933-2010) pozostała muzyka i wiele wspomnień bliskich, znajomych, współpracowników, które zebrała w filmie jego autorka Wioletta Rotter – Kozera.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pierwszy sukces Henryk Mikołaj Górecki odniósł w 1958 roku, mając 25 lat. Wówczas,w czasie Warszawskiej Jesieni, z powodzeniem wykonane zostało jego Epitafium. Na światowy rozgłos kompozytor czekał znacznie dłużej. Przyszedł w 1976 roku wraz ze skomponowaniem III Symfonii „Symfonii pieśni żałosnych". W ciągu zaledwie kilku miesięcy sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy płyt kompaktowych. Po raz pierwszy utwór żyjącego kompozytora muzyki poważnej wyprzedził dzieła najsłynniejszych klasyków tego gatunku. Wojciech Waglewski mówi, że najbardziej zdumiewa go fakt, że płytę z III Symfonią ulubili sobie także kierowcy ciężarówek i jest ponoć, najczęściej przez nich kupowaną i słuchaną płytą...

Wiele wątków filmu pokazuje Góreckiego nie tylko jako niezwykłego bezkompromisowego muzyka, ale i człowieka czule wsłuchującego się w innych.

Na list niepełnosprawnej 14-latki, której najbliżsi zginęli w pożarze, dziękującej kompozytorowi za muzykę pomagającą przetrwać, Górecki odpisał bardzo osobiście; że ma za sobą 12 różnych operacji i że mając 2 lata stracił mamę: "Dobrą szkołę dało mi życie, za co nawet dziękuję Panu Bogu, bo może inaczej nie byłbym tym kim jestem". Z kolei Zofii Kilanowicz, śpiewaczce napisał na partyturze: „Niech aniołowie niebiańscy czuwają nad twoim głosem"... Gdy pełnił obowiązki rektora macierzystej uczelni - Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Katowicach - potrafił stanąć w obronie swoich pracowników nie troszcząc się o przykre konsekwencje dla siebie - o jednym z takich incydentów opowiada Julian Gembalski, pracujący wówczas na uczelni na stanowisku asystenta.

Reklama
Reklama

O kompozytorze opowiada także jego żona Jadwiga, pianistka i dzieci - Mikołaj, kompozytor i Anna, pianistka. Wspominają, że zawsze na biurku miał idealny porządek i mnóstwo równo poukładanych ołówków. Pisał pod wpływem nagłego impulsu, więc zdarzało się, że korzystał z pomocy muzykalnych domowników przy notowaniu kolejnych nut... Nie wtrącał się do wykonywania przez dzieci swoich utworów, a kiedy dorośli - wiele czasu poświęcał im na rozmawę o muzyce. Mikołaj Górecki pamięta dobrze, że ojciec akceptował tylko muzykę poważną i kiedy on sam zaczął komponować, odczuwał tremę, by pokazać ojcu to, co nie do końca muzyką poważną było...

W filmie, którego premierowy pokaz rozpocznie się w TVP 2 o godzinie 14.00, także wypowiedzi m.in. Petera Weira, Jana A.P. Kaczmarka, Joanny Wnuk-Nazarowej, Krzysztofa Zanussiego, Elżbiety Chojnackiej.

Po zmarłym dwa lata temu Góreckim (1933-2010) pozostała muzyka i wiele wspomnień bliskich, znajomych, współpracowników, które zebrała w filmie jego autorka Wioletta Rotter – Kozera.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama