Kolega, który nie raz już mnie poratował słówkiem nieznanym, zaproponował „zmelfonić".

Znalazłem je w internetowym słowniku slangu, jednak nie zakorzeniło się, chyba, w polszczyźnie, bo brakowało innych internetowych wpisów. Nie po raz pierwszy odniosłem wrażenie, że niektóre słowne wynalazki są wzięte z tak zwanej czapy. Przyznam się też Państwu, że nie az sugerowano mi, bym dla zwykłej zabawy sam słowo jakieś nowe wymyślił i stał się słowotwórcą.

Wolałem ambitnie poszukać źródłosłowu „zmelfonić" w angielskim. Znalazłem niestety tylko mellophone – rodzaj trąbki używanej w marszowych orkiestrach. Google zagrał mi więc na nosie. Ale na dalszym miejscu wyskoczyła mi czwarta płyta rapera Tede „Esende Mylffon". Utwór tytułowy brzmiał tak: „Jestem jednym z tych popaprańców/ Nie pier... się w tańcu/Wkładam łańcuch". Piosenka ewidentnie była o seksie, co jest oczywiście tematem karnawałowym niewątpliwie. Przypomniał mi się nawet stary radziecki żart o facetach na dyskotece podpierających ściany, którzy reklamowali się sloganem „My nie dansiory, my jeb...".

Brnąłbym pewnie dalej w wątki poboczne, gdyby nie zbawczy e-mail od kolegi z cytatem ze strony zapytanko.pl. „zmelfonić znaczy tyle, co porządnie się upić. Pozdrawiamy serdecznie, Zapytanko.pl". Ja też Państwa pozdrawiam serdecznie i życzę udanej zabawy.