Zaczęły się gody żab moczarowych, których samce tak właśnie gadają, czy raczej bełkocą. Do tego są... niebieskie. Ale taki kolor mają tylko przez krótki czas, gdy są w pełni erotycznego amoku. Wystarczy podobno takiego samca odłowić, a zaraz, zestresowany, straci modry kolor. I stajnie się brunatny, czyli taki, jak i właściwa temu gatunkowi samica.
Oczka wodne, pełne takich niebieskich lub fioletowych samców wyglądają, jakby ktoś do nich nasypał całe garści śliwek. Gody żab moczarowych rozpoczynają się zwykle już w marcu, zaraz po stajaniu śniegów. Dr Anna Krzysztofiak, badaczka płazów z Wigierskiego Parku Narodowego zapewnia, że co bardziej jurne samce inicjują ten spektakl nawet wśród ostatnich tafli lodu.
Jeszcze wcześniej zaczynają swe weselisko przedstawiciele blisko spokrewnionej z moczarową, brunatnej żaby trawnej, której samce też niebieszczeją lub różowieją, ale w mniejszym stopniu. W tym roku jednak wiosna tak się opóźniła, że – podkreśla badaczka – oba gatunki zaczęły je razem. Bo – jak przypomina – zwykły kalendarz godowy płazów jest taki: najpierw żaba trawna, zaraz po niej bardzo podobna żaba moczarowa, wkrótce potem ropucha szara i grzebiuszka, następnie kumak nizinny, rzekotka, ropucha zielona i ropucha paskówka. Wymienione płazy łączy zamiłowanie do małych zbiorników wodnych, rozmaitych oczek i kałuż.
Ślepa miłość do butelki
Niektóre z nich mogą w okresie godów okupować ten sam mini akwen, ale natura najwyraźniej rozdzieliła ich okresy weselne w czasie, by sobie zbytnio nie przeszkadzały. Czy tegoroczna długa zima nie zburzyła tego porządku. Czy nie zdarzają się aby fatalne pomyłki, kiedy to np. samce żaby moczarowej będą chwytać w miłosny uścisk, tzw. ampleksus, przedstawicielek podobnych, a będących pod ręką żab trawnych? - Ależ to ma u płazów ciągle miejsce, nawet, gdy przebieg wiosny jest typowy! - śmieje się badaczka. - Ileż to razy samiec grzebiuszki ziemnej ściska samicę ropuchy szarej. A znów samiec tej ropuchy dopada... rybę. Albo w ogóle, gdy nie trafi na odpowiednią samicę, w miłosny uścisk chwyta wyrzuconą przez kogoś puszkę czy butelkę.
Bodaj najczęściej zdarzają się takie incydenty właśnie ropuchom szarym, bo też ich gody są szczególnie szaleńcze. W zbiorniku powstają prawdziwe kłębowiska ciał, a jeżeli kilka samców naraz dopadnie jedna samicę, bywa, że wspólne uściski prowadzą do jej uduszenia. A wszystko stąd, że gody trwają krótko, a płazy muszą włożyć niemały trud, by wziąć w nich udział.