Mimo skończonych 72 lat Placido Domingo jest nadal niesłychanie zapracowany. Do domu w Madrycie też nie przyjechał na odpoczynek. Na najważniejszej hiszpańskiej scenie operowej – Teatro Real występował aktualnie w jednym ze swych najnowszych wcieleń jako chilijski poeta i laureat nagrody Nobla, Pablo Neruda w operze „Il Postino".
Teraz na kolejnych pięć przedstawień dyrekcja teatru musiała znaleźć nagłe zastępstwo. Nerudę zaśpiewa renomowany tenor hiszpański Vicente Ombuena. Placido Domingo nie zadyryguje też zaplanowanym na 21 lipca wielkim koncertem plenerowym na Plaza Mayor w Madrycie.
Niemały kłopot mają szefowie dwóch letnich festiwali – w Weronie i w Salzburgu. Lekarze zalecają cztery tygodnie rekonwalescencji i odpoczynku, ale nie wiadomo dokładnie, kiedy artysta wróci do pełnej sprawności. Tymczasem w sierpniu festiwal Arena di Verona zaplanował dwa galowe koncerty, w których Placido Domingo miał być bohaterem wieczoru. Powierzono mu również dyrygowanie kilkoma przedstawieniami „Aidy".
Jeszcze bardziej sensacyjnie zapowiadała się sierpniowa obecność Placida Domingo w Salzburgu, gdzie chciał wystąpić w barytonowej partii Giacoma w „Joannie d'Arc". Jego partnerką miała być Anna Netrebko, oczywiście jako Dziewica Orleańska. Bilety na dwa koncertowe wykonania tej rzadko prezentowanej opery Verdiego zostały wyprzedane już z początkiem tego roku.
Niemniej aktywny Placido Domingo zamierzał też być w następnych sezonie. Mimo swego wieku zadziwia niezwykłą formą wokalną, ale jego głos jednak zmienia się. Dlatego sięga coraz częściej właśnie po verdiowskie role barytonowe, których dotąd nie śpiewał, takie jak hrabia Luna w „Trubadurze" czy tytułowy Simon Boccanegra. Oprócz nich zaplanował w kolejnych miesiącach szereg spektakli operowych w Lois Angeles, Monte Carlo czy Wiedniu, którymi miał dyrygować.