Akcja
: Ona i On poznają się w różnych sytuacjach i warunkach, ale łączy je jedno: to Jemu Ona wpada w oko, a Ona niemal mdleje na jego widok. Zauroczenie jest wzajemne. Dochodzi do nawiązania "współpracy", czyli związku opartego li i jedynie na seksie, a prawa i obowiązki zapewnia skrupulatnie sformułowana i przestrzegana "umowa" co do zakresu świadczonych usług, zabezpieczeń, granic zadawanego bólu i, ewentualnie, zniewolenia.
Ona jest początkowo umową oburzona, ale ciekawość niedoświadczonej i oczywiście Nim oczarowanej młodej kobiety powoduje, że zgadza się na wszystko. No, niemal na wszystko, czasem też stawia jakieś drobne warunki, na przykład "słowo-hasło", które zasygnalizuje nadmiar zadawanego bólu.
A potem w większości tych książek, reklamowanych przez wydawców jako te, które "zaspokoją apetyty nawet najbardziej wybrednych czytelników", następują opisy mniej lub bardziej wyrafinowanych ekscesów erotycznych. Ona jest nieodmiennie zdumiona doświadczeniem kochanka, a Jego już sama Jej niewinność doprowadza niemal do orgazmu. Jak można przewidzieć, On się zakocha, doceni siłę uczuć i na białym koniu porwie swoją księżniczkę ku życiu długiemu, szczęśliwemu i obfitemu w potomstwo. Oczywiście po ślubie.
Skrót akcji, który opisałam, to tak naprawdę trzy tomy, prawie dwa tysiące stron druku, owych "Twarzy Greya" E. L. James ("Pięćdziesiąt twarzy Greya", "Ciemniejsza strona Greya", "Nowe oblicze Greya"), które również w Polsce znalazły się na szczytach list bestsellerów.
Ale ducha tej wstrząsającej trylogii można znaleźć w wielu kolejnych tomach, którymi zachęceni sukcesem Greya wydawcy wciąż szturmują niewieście umysły. Efekty widać na osobnych stolikach w EMPiK-ach, na których zalegają sterty podobnych dzieł.