Kariera najwybitniejszego żyjącego pianisty jazzowego, jakim jest dziś Keith Jarrett, od początku rozwijała się w szybkim tempie. Zrezygnował z kontynuacji klasycznych studiów u Nadii Boulanger i wpadł w wir nowojorskich klubów. Z Village Vanguard wyłowił go perkusista Art Blakey. Z kwartetem saksofonisty Charlesa Lloyda objechał świat i nagrał bestseller „Forest Flower".
Lata 1969–1970 spędził w zespole Milesa Davisa, grając na fortepianie elektrycznym i organach. Nigdy później nie zasiadł już do elektronicznych klawiatur. Założył trio z wybitnymi, starszymi od niego muzykami: kontrabasistą Charliem Hadenem i perkusistą Paulem Motianem, który przez kilka lat występował z wielkim romantykiem jazzowego fortepianu Billem Evansem.
W 1971 roku podpisał kontrakt z Manfredem Eicherem, który właśnie stworzył własną wytwórnię ECM Records. Tu Jarrett wydał ceniony do dziś pierwszy solowy album „Facing You", który stał się drogowskazem dla jego sztuki improwizacji.
Trzy miesiące po ukazaniu się tego albumu Jarrett przyjechał do Europy na pierwsze tournée ze swoim triem. Jeden z koncertów odbył się w Radiu NDR w Hamburgu 14 czerwca 1972 r. Po 42 latach Manfred Eicher wydobył doskonale zachowane taśmy z archiwum NDR i na nowo zmiksował.
Nagranie brzmi, jakby było zrobione współcześnie, a muzycy grają jak natchnieni. Na jednej scenie spotkały się trzy indywidualności, którym producent dał swobodę. Praktyką wielkich wytwórni było wówczas kreowanie mody i podsuwanie artystom pomysłów na płyty. W Europie amerykańscy jazzmani byli noszeni na rękach, nagrywali, co chcieli. Odwdzięczali się wspaniałą muzyką.