Bourgogne Aligoté

Nawet najbardziej zagorzały wielbiciel wina lubi okazjonalnie postawić przed sobą koktajl.

Aktualizacja: 02.07.2015 20:20 Publikacja: 02.07.2015 19:22

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Foto: materiały prasowe

I słusznie, bo czasem może to niespodziewanie rozszerzyć naszą wiedzę. Na przykład wymyślony w Wenecji Bellini wprowadzi w krąg prosecco, londyński Black Velvet (stworzony na smutną okazję żałoby po mężu królowej Wiktorii, księciu Albercie) połączy świat piwa i szampana, a białe porto z tonikiem przybliży wam skarby portugalskiego Douro.

Natomiast będąc we Francji, z pewnością natkniemy się na Kir. Kir to nic innego jak połączenie creme de cassis (likieru z czarnej porzeczki) i białego wina bourgogne aligoté. Pochodzi oczywiście z Burgundii, a nazwę wziął od nazwiska swojego gorliwego propagatora – kanonika i powojennego mera miasta Dijon Félixa Kira. Częstował on tym drinkiem wszystkich oficjeli bawiących w Dijon (złośliwi twierdzą oczywiście, że do tego wynalazku zmusiła go kiepska kondycja białego burgunda). Z czasem powstała też luksusowa wersja Kiru – Kir Royal, w którym białe wino zastąpiono (cóż za niespodzianka!) szampanem. Ale nas interesuje dziś oryginalna receptura i bourgogne aligoté.

Winogrona aligoté uprawia się w Burgundii od XVII wieku. Ta płodna i dość ustabilizowana odmiana najbardziej lubi wapienne podłoże, chętnie na wzniesieniach. Stąd jednak skutecznie przepędziło ją nieokiełznane, ale preferowane przez wielu winiarzy chardonnay. Aligoté daje jasnozłote rześkie i świeże wina, zwykle o wysokiej kwasowości (co nie wszystkim dzisiejszym konsumentom przypada do gustu) – dlatego odpowiednie jego wyważenie jest sporym wyzwaniem.

Jednym z producentów, którzy zajmują się tą klasyczną odmianą, jest Clotilde Davenne. Mając 18 lat, postanowiła, że zostanie enologiem, choć nie pochodzi z rodziny o winnych tradycjach. Miłość do natury wyniosła jednak z domu – jej ojciec był rolnikiem. Davenne nie ukrywa dziś, że studia enologiczne rozpoczynała z przekorną misją zaistnienia w winiarskim świecie zdominowanym wówczas przez mężczyzn. Wina tworzy już od 20 lat. Zaczynała od pracy dla innych producentów, również poza granicami Francji. Pierwsze własne winogrona zasadziła w 1992 roku, ale przez kilka pierwszych lat sprzedawała je producentowi, dla którego wówczas pracowała. W końcu, w 2004 roku – jak sama dziś ocenia – o kilka lat za późno, postanowiła wypuścić na rynek wino sygnowane swoim nazwiskiem. Winnicę nazwała Les Temps Perdus – na pamiątkę miejsca, w którym od zawsze robotnicy w wolnym czasie układali kamienie wybrane z parceli. Można śmiało powiedzieć, że jako właścicielka winnicy i winemaker w jednej osobie Davenne ma w małym palcu terroir północnej Burgundii. Może właśnie dlatego jej wina cieszą się uznaniem zarówno entuzjastów amatorów, jak i krytyków (w tym również jury wyjątkowego Concours mondial des Féminalise, w którym oceniającymi są wyłącznie kobiety – nie chcę jednak powiedzieć, że to „kobiece" wina).

Winnice należące do Les Temps Perdus leżą między Chablis a Saint-Bris-le-Vineux. I właśnie w pobliżu tej drugiej miejscowości 70-letnie krzaki winorośli rodzą owoce na Bourgogne Aligoté Clotilde Davenne. Wino jest orzeźwiające, pełne werwy i charakteru. Udało się nieco okiełznać kwasowość odmiany i trunek wydaje się dobrze zbalansowany, choć w dalszym ciągu sympatycznie łaskocze podniebienie. Chłodne, ale nie zimne (11–12 stopni) Bourgogne Aligoté Clotilde Davenne będzie świetnie pasowało do owoców morza i kozich serów. Warto je, jak i pozostałe wina z Les Temps Perdus, mieć na oku, bo jeszcze nieźle zamieszają w winnym światku.

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Kultura
Muzeum Polin: Powojenne traumy i dylematy ocalałych z Zagłady
Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie
Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem