Reklama

Zarzuty za zniszczone okno w synagodze

Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby przebywające w holu synagogi oraz złośliwe przeszkodzenie w wykonaniu aktu religijnego odpowie 31-letni mężczyzna.

Aktualizacja: 22.09.2018 14:12 Publikacja: 22.09.2018 13:54

Za napaść na synagogę w Gdańsku- Wrzeszczu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.

Za napaść na synagogę w Gdańsku- Wrzeszczu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.

Foto: materiały policji

To on, zdaniem gdańskich śledczych wybił szybkę w oknie gdańskiej synagogi przy ul. Partyzantów, kiedy trwały przygotowania do modlitwy w ramach obchodów święta żydowskiego Jom Kipur.

Sprawca napaści na synagogę został zatrzymany wczoraj. Dziś był przesłuchiwany w prokuraturze.

- Prokurator zarzucił mężczyźnie, że swoim zachowaniem złośliwie przeszkodził w publicznym wykonywaniu aktu religijnego Gminie Wyznaniowej Żydowskiej, obrażając uczucia religijne członków wspólnoty  – poinformowała gdańska prokuratura.

Dodała, że podejrzany jednocześnie naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przebywające w holu synagogi osoby, poprzez możliwość zranienia rzuconym fragmentem płyty oraz kawałkami stłuczonych szyb.

Podała też, że śledczy uznali, że podejrzany działał publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego.

Reklama
Reklama

- Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzuconemu mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia – podała Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Dodała, że zarówno treść wyjaśnień podejrzanego, jak i zebrany do tej pory materiał dowodowy wskazują, że jego zachowanie było następstwem zaburzeń psychicznych, stwierdzonej i rozpoznanej u niego choroby psychicznej.

Okazało się, że pół roku wcześniej przeciwko mężczyźnie było prowadzone postępowanie o przestępstwo z tego samego rozdziału kodeksu karnego, czyli przeciwko wolności sumienia i wyznania, wówczas 31-latek dopuścił się czynu przeciwko wolności sumienia i wyznania na szkodę parafii rzymskokatolickiej.

To postępowanie zakończyło się  wnioskiem do sądu o umorzenie postępowanie i umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. Na razie nie wiadomo dlaczego tam nie przebywał.

Prokuratura podaje, że z uwagi na uzasadnioną obawę, że mężczyzna  może ponownie dopuścić się czynu zabronionego wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.

Wniosek został uwzględniony. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.

Reklama
Reklama

W czwartek przed budynkiem Nowej Synagogi odbyło się spotkanie potępiające atak na bożnicę, zorganizowane z inicjatywy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Uczestniczyli w nim m.in. naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Lesław Piszewski oraz biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Wiesław Szlachetka.

W sprawie ataku na synagogę wypowiedział się też wczoraj prezydent Andrzej Duda, który brał udział w XI Zjeździe Gnieźnieńskim, który pod hasłem "Europa ludzi wolnych. Inspirująca moc chrześcijaństwa".

- Z tak ogromnym bólem przyjąłem akt barbarzyństwa, do którego doszło tak niedawno w Gdańsku, kiedy ktoś - jeszcze nie do końca wiadomo kto, choć policja pracuje nad tym bardzo mocno, za co dziękuję - rzucił kamieniem w okno synagogi w czasie modlitwy Jom Kipur, tak ważnej dla wszystkich wyznawców judaizmu - powiedział prezydent.

Dodał, że tak ogromnie boleje nad tym, że stało się to właśnie u nas - w kraju, w którym przez stulecia była tolerancja religijna i w którym przez stulecia umieliśmy szanować religie wyznawane przez innych.

- Z pewnością nazwą to aktem antysemityzmu, ale dla mnie przede wszystkim jest to akt po prostu zwykłego barbarzyństwa, z którym - muszę powiedzieć - nigdy nie wolno nam się pogodzić i zawsze musimy go potępić – mówił prezydent.

Jego zdaniem, "potrzebujemy umocnienia łączącej nas wspólnoty, którą budujemy razem, solidarnie, między sobą - tak na poziomie międzyludzkim, jak i na poziomie państwowym".

Reklama
Reklama

Podejrzanemu za postawione zarzuty grozi teraz do trzech lat więzienia, o ile badania psychiatryczne nie wykażą, że w momencie występku był on niepoczytalny.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Kraj
Bizancjum w stołecznym ratuszu. Rafał Trzaskowski zatrudnił trzecią dyrektorkę-koordynatorkę
Reklama
Reklama