W niedzielę Biały Dom poinformował o wycofaniu żołnierzy USA z terenów, które miały być celem ofensywy sił tureckich, a które zajmowane są przez Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), sojuszników USA w walce z Daesh.
Turcy rozpoczętą w środę ofensywę uzasadniają koniecznością stworzenia strefy bezpieczeństwa na turecko-syryjskim pograniczu. Celem ofensywy są właśnie jednostki SDF - są one tworzone głównie przez kurdyjskie Powszechne Jednostki Ochrony (YPG), które według Turcji stanowią przedłużenie zdelegalizowanej przez Ankarę i uznanej za organizację terrorystyczną Partii Pracujących Kurdystanu. Kurdowie z SDF decyzję USA o wycofaniu żołnierzy z pogranicza określili mianem "ciosu w plecy".
"To czego dopuścił się wobec narodu kurdyjskiego Trump, to zwykła, podła zdrada" - pisze były wicepremier na swoim profilu na Facebooku.
Giertych zwraca następnie uwagę, że "Kurdowie to największy naród na świecie, który nie ma i nie miał nigdy swojego państwa". "Są prześladowani przez wszystkich" - dodaje.
Były wicepremier przypomina następnie, że Kurdowie w czasach walk z Daesh sprzymierzyli się z USA i "odegrali kluczową rolę w pokonaniu Państwa Islamskiego".