– Politycy w różny sposób budują swoje kariery. Są tacy, którzy uganiają się za sensacjami – wyjaśniał słowa swych kolegów rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Ławrow od niechcenia tłumaczył się za swego wiecznego konkurenta na stanowisko ministra Wiaczesława Nikonowa, wnuka Wiaczesława Mołotowa, obecnie szefa senackiej komisji zdrowia. Ambitny Nikonow uważa, że ze względu na rodzinne koneksje jest predestynowany do zajmowania się polityką zagraniczną. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku w jednym z programów telewizyjnych powiedział, że „Kazachstan nigdy nie istniał jako państwo", a jego terytorium „to wielki prezent od Rosji i Związku Sowieckiego".