Po pierwsze dlatego, że Sawicka sama publicznie zadeklarowała, że stawi się w prokuraturze z chwilą wygaśnięcia immunitetu poselskiego. Po drugie, sąd uznał, że nie ma zagrożenia matactwa z jej strony, czym uzasadniała areszt prokuratura.
– Takie obawy muszą być realne, nie potencjalne – powiedział Waldemar Inerowicz, prezes Sądu Rejonowego w Poznaniu.
Według profesora Piotra Kruszyńskiego z UW decyzja sądu jest słuszna.
– Nie należy szafować aresztami. Posłanka wykazuje wolę współpracy, a jako podejrzana nie ma jeszcze postawionych zarzutów.
Tego samego zdania jest adwokat Ryszard Kuciński. Według niego CBA było nadgorliwe. Prokuratura odpiera te zarzuty, tłumacząc, że deklaracje Sawickiej to tylko słowa. Aresztowanie odbyło się jednak na podstawie tych samych dowodów co pierwsze, jeszcze w październiku. A zgodnie z kodeksem postępowania karnego nikogo nie można dwukrotnie zatrzymać za to samo przestępstwo.