Prof. Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka został we wtorek sędzią Trybunału Konstytucyjnego z rekomendacji Platformy Obywatelskiej. To nie pierwsza próba powierzenia mu tego stanowiska. W poprzedniej kadencji Sejmu był także rekomendowany przez PO, ale jego kandydaturę odrzucili wtedy posłowie rządzącej koalicji.
W czerwcu i lipcu 2005 roku PO poleciła go na stanowisko rzecznika praw obywatelskich po odejściu prof. Andrzeja Zolla. W pierwszej próbie nie uzyskał zatwierdzenia Sejmu. Zgłoszony ponownie, otrzymał rekomendację izby niższej, jednak jego kandydaturę odrzucił Senat. W styczniu 1998 roku Rzepliński był także kandydatem Unii Wolności na generalnego inspektora ochrony danych osobowych, ale do wyboru zabrakło mu dwóch głosów.
Podczas wtorkowego głosowania nad jego kandydaturą w Sejmie nie było podobnych problemów, bo tym razem Rzeplińskiego poparło 222 posłów. Za jego kontrkandydatem prof. Andrzejem Janem Sokalą, zgłoszonym przez LiD, opowiedziało się tylko 50 posłów.
Wyraźna afiliacja polityczna jest piętą achillesową prof. Rzeplińskiego prof.Marian Filar poseł LiD
Przeciwni kandydaturze Rzeplińskiego byli za to przedstawiciele PiS. – Prof. Rzepliński wielokrotnie występował ideologicznie przeciwko inicjatywom poprzedniego rządu oraz w sposób niesprawiedliwy i nieuprawniony atakował ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Oceniamy tę nominację jako nagrodę Platformy Obywatelskiej dla Rzeplińskiego za funkcjonowanie w opozycji wobec PiS – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości. – Swoją „bezstronność” prof. Rzepliński pokazał za rządów PiS i nie sądzę, żeby zmienił poglądy, wchodząc do Trybunału.