- Nie wyobrażam sobie ewakuacji najciężej chorych – powiedział w TVN24 Julian Zaborowski z łódzkiego OZZL. - O ewakuacji wiem od kilku minut. W porozumieniu ze starostą dyrektor szpitala dąży do katastrofy. Mamy około 400 chorych, nie wyobrażam sobie ich ewakuacji.
Jak dodaje, lekarze doszli do porozumienia ze szpitalem. Zgodzili się na dłuższą pracę w zamian za 600 lub 700 złotych (w zależności od specjalizacji) podwyżki przez pierwsze trzy miesiące i dalszy wzrost w kolejnych kwartałach aż do osiągnięcia pensji w wysokości 2,5 średniej krajowej. Do porozumienia doszło w środę po długich negocjacjach. Według Zaborowskiego to starosta się wycofał.
Mimo że w związku z brakiem porozumienia lekarze powinni opuścić szpital do 14.30, lekarze deklarują, że pozostaną przy pacjentach tak długo, aż wszyscy zostaną bezpiecznie przetransportowani do innych placówek.
Wersja dyrektora szpitala jest inna. Według szefa placówki Jacka Chylińskiego w czwartek związkowcy przedstawili dyrekcji aneks do porozumienia, który nie jest możliwy do spełnienia przez szpital.
W szpitalu jest około 400 pacjentów. Część chorych, którzy bezpiecznie mogą iść do domu, zostanie wypisana. Pozostali - jeśli nie dojdzie do porozumienia w czasie rozmów - będą ewakuowani.