J&S ukarano za brak wymaganych rezerw paliwowych. Przedstawiciele spółki powtarzali, że posiadali paliwa, ale na ich magazynowanie zawarli tylko ustne umowy. – Bezpieczeństwo energetyczne kraju nie polega na zbieraniu dokumentów, tylko na magazynowaniu paliw – tłumaczył Grzegorz Zambrzycki, prezes J&S Energy.
Z uzasadnienia decyzji Pawlaka, do którego dotarła "Rz" dotarliśmy, wynikało, że jednym z głównych powodów umorzenia kary był fakt, iż prezes ARM wydał decyzję w swoim imieniu, a nie kierowanej instytucji. Aleszczyk w rozmowie z „Rz” kilka dni temu zarzuty komentował krótko: – To dziecinada.
Tymczasem Pawlak stwierdził, że należy wyjaśnić, czy prezes ARM został zmuszony do nałożenia nieskutecznej kary, czy zrobił to z pełną świadomością. Przypomniał, że spółkę ukarano bez zachowania należytych procedur. – W sposób nieskuteczny, co było widoczne gołym okiem. Popełniono szereg błędów formalnych. Nie było udokumentowanych i twardych podstaw do nałożenia tej kary, dlatego być może nałożono ją w ten sposób, żeby była nieskuteczna – mówił wicepremier. Zaznaczył, że trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Politycy PiS zapowiedzieli, że rozważają powołanie komisji śledczej w sprawie anulowanej przez Pawlaka kary.