O sprawie napisał "Newsweek" na swej stronie internetowej. Z jego relacją nie zgadza się szefowa rady Janina Jankowska.
Twierdzi ona, że Kowalski nie został usunięty z prezydium Rady, lecz sam zrezygnował z kandydowania na wiceprzewodniczącego. Wyraziła żal, że tak się stało. Przyznała, że do prezydium Rady Programowej wszedł Piotr Gadzinowski, ale "podczas głosowania nie było żadnych sojuszy politycznych".
Rada Programowa doradza zarządowi Telewizji Publicznej.
Według relacji "Newsweeka", w środę członkowie powiązani z PO i PSL chcieli usunąć popieraną przez PiS Jankowską i powołać na jej miejsce Kowalskiego.
Krok ten miał wzbudzić sprzeciw członków rady związanych z PiS, LPR i Samoobroną. Głos byłego posła SLD Gadzinowskiego zadecydował, że nie odwołano Jankowskiej. Dziennikarz "NIE" głosował przeciw propozycji PO urażony tym, że partia nie zabiegała o jego poparcie.