W tłumie turystów spacerujących po molo w Międzyzdrojach przechadza się dwójka umundurowanych ochroniarzy. Po dyskotekach i knajpach krążą detektywi w cywilu. Sprawdzają, czy ktoś nie sprzedaje narkotyków, inwigilują grupy przestępcze, również pod kątem terroryzmu.
Tajniacy to byli policjanci operacyjni ze Szczecina, ochroną zajmują się m.in. byli funkcjonariusze jednostek specjalnych. Co tydzień raport z ich pracy trafia na biurko burmistrza Międzyzdrojów, bo to on płaci za ich pracę: w sumie 200 tys. zł miesięcznie.
Ochroną kurortu zajmują się m.in. byli policjanci ze Szczecina i byli funkcjonariusze służb specjalnych
Choć miasto ma Straż Miejską i komisariat policji, wynajęło dodatkowo firmę ochroniarską, która ma dbać o bezpieczeństwo turystów. Firma Maritime Safety & Security ochrania Międzyzdroje od 25 lipca do końca sezonu.
– Warto zainwestować w spokój w mieście, a co za tym idzie – w komfort i bezpieczeństwo przyjezdnych, bo to nasza wizytówka – przekonuje Mateusz Flotyński, wiceburmistrz Międzyzdrojów.