Wojewoda podlaski musi ponownie ocenić wniosek inwestora — Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych i Autostrad — i trasę obwodnicy w zgodzie z przepisami krajowymi i europejskimi — podkreślił sędzia NSA, Roman Hauser.
— Odczuwamy wielką ulgę i poczucie, że mieliśmy rację — mówią Marta Wiśniewska ze stowarzyszenia ekologicznego WWF Polska oraz Ewa Jabłońska z Centrum Ochrony Mokradeł — tylko dlaczego potrzeba było na to aż trzy lata.
To właśnie WWF Polska i inne organizacje ekologiczne zaskarżyły w 2007 r. postanowienie ministra środowiska, ustalające środowiskowe warunki zgody na budowę trasy przez dolinę Rospudy. Ich zdaniem, było sprzeczne z dyrektywami europejskimi, nie zawierało właściwej oceny wpływu na chroniony obszar Natura 2000 i nie odnosiło się do rozwiązań alternatywnych. Skargę złożył również rzecznik praw obywatelskich, a poparła go Prokuratora Krajowa.
W grudniu 2007 r. rzecznik i ekolodzy wygrali w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Sąd uchylił wówczas zaskarżone decyzje ministra środowiska. Dziś NSA oddalił skargę kasacyjną GDDKiA od tego wyroku. I tak samo jak poprzednio WSA, stwierdził, że postępowanie, dotyczące uzgodnień środowiskowych, warunkujących wydanie pozwolenia na budowę, było prowadzone nieprawidłowo.
— Dzisiejszy wyrok NSA jest bardzo ważny także na przyszłość, dla podobnych spraw — ocenia prokurator Halina Polak z Prokuratury Krajowej. — Daje prymat ochronie przyrody nad interesami inwestora, a z drugiej strony uświadamia, że nie można ignorować głosu społeczeństwa, w tym organizacji pozarządowych.