– Powinni dodawać do tego szalik, aspirynę i witaminę C – żartują krakowscy cykliści.
Miejski program BikeOne miał ruszyć z początkiem października. Ale nie pozwoliły na to problemy techniczne.
– Nie mogliśmy czekać do wiosny. Inaczej przepadłyby nam unijne pieniądze. Musimy je rozliczyć do końca stycznia – mówi Dariusz Niewitała z krakowskiego magistratu.
Program szybkiego i łatwego wypożyczania rowerów od początku miał poślizg. – Dopiero piąty z kolei przetarg wyłonił operatora sieci wypożyczalni. Wcześniej nikt się nie zgłosił – wyjaśnia Niewitała. Kontrakt podpisano na przełomie lipca i sierpnia. BikeOne działa w ramach europejskiego projektu Caravel Civitas. Kosztuje ponad 600 tys. zł, z czego 35 proc. ma sfinansować Komisja Europejska, resztę miasto. Setka niebieskich, lekkich i eleganckich rowerów miejskich czeka na chętnych w 11 punktach Krakowa.
– Zainteresowanych nie brakuje mimo zimna – zapewnia Rafał Malinowski, przedstawiciel operatora systemu BikeOne.