Warszawska odsiecz Ziobry

[b][link=http://rp.pl/eurowybory09]Wszystko o eurowyborach[/link][/b]

Dobra wiadomość dla Róży Thun (PO) i Andrzeja Szejny (SLD), którzy będą w Krakowie rywalizować o mandat do Parlamentu Europejskiego ze Zbigniewem Ziobrą (PiS). Jak dowiedziała się „Rz”, były minister sprawiedliwości skoncentruje się przede wszystkim na pomocy w warszawskiej kampanii posła Arkadiusza Mularczyka.

– Traktuję to jako wsparcie dla całej listy, ale chciałbym, żeby Mularczyk zdobył mandat – precyzuje Ziobro. – W europarlamencie, gdzie tworzy się prawo, przyda się dobry polski prawnik.

– Cieszę się z tej oferty. Ziobro jest po Jarosławie Kaczyńskim najbardziej rozpoznawalnym politykiem PiS – mówi „Rz” poseł Mularczyk.

Działacze PiS liczą w Warszawie na dwa mandaty. Arkadiusz Mularczyk jest na stołecznej liście dopiero na trzecim miejscu. Wyprzedzają go: Michał Kamiński, były sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, oraz eurodeputowana Ewa Tomaszewska.

[wyimek]Walki wewnętrzne świadczyłyby, że Kaczyński nie ma kontroli nad partią [i][sub]dr Norbert Maliszewski, psycholog społeczny[/sub][/i] [/wyimek]

Jak ustaliła „Rz”, Ziobro chciał, by Mularczyk dostał drugie miejsce w Krakowie. Według naszych informatorów zablokowali to spin doktorzy Kamiński i Adam Bielan. Mieli się obawiać, że wejście Mularczyka do PE wzmocniłoby pozycję Ziobry w przyszłym klubie europarlamentarnym PiS.

– Wsparcie Ziobry zwiększy szanse Mularczyka na mandat – uważa Eryk Mistewicz, specjalista ds. marketingu politycznego. – Ludzie często nie chcą głosować na jedynki na liście, bo nie lubią politycznych mandarynów. A Ziobro wskazuje konkretną alternatywę.

Czy wskutek akcji Ziobry Michał Kamiński straci szansę na mandat? – Nie chcę tego komentować – ucina były prezydencki minister.

Jak dowiedziała się „Rz” ze źródeł zbliżonych do władz PiS, kierownictwo partii niechętnie patrzy na plany Ziobry wsparcia Mularczyka.

Wewnętrzna rywalizacja na listach PiS nie sprowadza się tylko do pojedynku Mularczyk – Kamiński. W Warszawie zmierzą się też Elżbieta Jakubiak (szóste miejsce na liście) i Paweł Poncyljusz (siódme). Od wyników tej rywalizacji – jak informowała jako pierwsza „Rz” – ma zależeć, kto z nich będzie kandydatem PiS na prezydenta stolicy w wyborach w 2010 r.