Niefortunna wypowiedź padła w jednej ze stacji telewizyjnych w połowie października. "PO zrodziło legislacyjnego potworka z zespołem Downa" - powiedział prof. Iwiński w odniesieniu do ustawy z 2006 roku powołującej Centralne Biuro Antykorupcyjne. I choć poseł szybko zreflektował się i za swoje słowa przeprosił osoby z zespołem Downa, członkowie Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Osobowości Dzieci "Graal" nie poczuli się usatysfakcjonowani.

- Poseł tymi przeprosinami tylko się pogrążył - uważa prezeska stowarzyszenia Magdalena Chaszczyńska, prywatnie matka dziecka z zespołem Downa. - Wydał oświadczenie, w którym zespół Downa, który jest wadą genetyczną, mylnie określił mianem choroby. Dodał, że jest to choroba straszna. Wkładamy dużo wysiłku w kampanie społeczne, a poseł, i to w dodatku profesor przekreśla je kilkoma słowami - komentuje.

Magdalena Chaszczyńska dodaje, że przygotowuje pismo do prof. Iwińskiego, w którym będzie domagać się, by publicznie przeprosił za swoje słowa i wpłacił pieniądze cele społeczne. - Z góry zaznaczam, że nie chcę, by pieniądze poszły na moje stowarzyszenie. Jeśli poseł Iwiński nie zareaguje na pismo, zastanowimy się nad pozwem cywilnym - zapowiada.

Stowarzyszenie wysłało też Komisji Etyki Poselskiej pismo, w którym napisało m.in. że "profesor, a zarazem poseł na Sejm RP powinien wykazywać wyższe standardy nie tylko w dziedzinie zabierania głosu w debacie publicznej, ale również w kwestii wrażliwości na drugiego człowieka". - Już rozpoczęliśmy rozpatrywanie tej sprawy. Poseł zostanie zaproszony przed komisję na najbliższym posiedzeniu Sejmu - zapowiada członek komisji Sławomir Rybicki z PO. Komisja może ukarać posła zwróceniem uwagi, upomnieniem lub naganą.

Poseł Iwiński nie ma zamiaru jednak spełniać żądań Stowarzyszenia "Graal". Uważa, że w tej sprawie zrobił już wszystko, co było możliwe. - Natychmiast uderzyłem się w piersi, a za słowa przeprosiłem. Odpisałem na kilkadziesiąt maili od osób poruszonych moją wypowiedzią. Napisałem do szefów dwóch organizacji pomagających osobom z zespołem Downa. Jeśli ktoś uważa, że to za mało, bo mylnie użyłem słowa "choroba" zamiast "wada", to proszę wybaczyć, ale przesadza - dodaje.