„Historia świadczy, że każdy, kto strojąc się w szaty obrońcy praw człowieka, walczył z krzyżem, ostatecznie okazywał się tyranem. Gdy ktokolwiek próbuje usunąć Chrystusa z życia publicznego i chce budować Europę bez Chrystusa, temu trzeba powiedzieć – zgodnie z prawdą i dla dobra Europy – że byłoby to budowanie na piasku. A nawet gorzej: że podcina korzenie, z których wyrasta zachodnia cywilizacja” – napisali biskupi.
Tak ostrych słów dawno nie używali w liście do wiernych. Nie wspominają wprost o wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie krzyży we włoskiej szkole, ale wyraźnie to on był pretekstem do podjęcia tematu obecności krzyża w życiu publicznym.
„Europo! Czas na poważną refleksję! Czas się określić! Niech centralne instytucje europejskie odpowiedzą jednoznacznie: w imię czego w Europie jest miejsce dla wszystkich ekstrawagancji, ale nie ma być miejsca dla Chrystusa? Dlaczego – jak w najczarniejszych momentach totalitaryzmów – pozwala się urągać chrześcijanom i podburzać przeciwko nam?” – pytają.
Episkopat przypomina, że wolność religijna należy do najbardziej podstawowych praw człowieka i nikt nie może odebrać go chrześcijanom.
Apeluje również do małżonków o pielęgnowanie miłości i o wierność. „Zdrada nie da Wam tego, za czym tęsknicie. To możecie odnaleźć tylko we własnym małżeństwie” – pouczają biskupi i przypominają, że miłość małżeńska „zamknięta na dzieci” jest miłością niedojrzałą.