Masy śniegu porwały wszystkie osoby znajdujące się w tym czasie w miejscu zdarzenia.
Dwoje turystów nie żyje, trzecia osoba w stanie krytycznym walczy o życie w zakopiańskim szpitalu. Kolejne dwie z urazami nogi są na oddziale ortopedycznym szpitala w Zakopanem.
Jan Krzysztof naczelnik TOPR tłumaczy, że ludzie porwani przez lawinę szli osobno i nie potrafią określić, czy ktoś jeszcze może znajdować się pod śniegiem.
Dodał, że warunki w Tatrach są dobre, jest mało śniegu, obowiązuje najmniejszy - pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Jan Krzysztof przestrzegł jednak, że te warunki są dobre dla ludzi dobrze wyposażonych i przygotowanych do górskich wędrówek. Na razie nie wiadomo jaki ekwipunek mieli ludzie porwani przez lawinę i czy posiadali niezbędne doświadczenie przy zimowych wejściach w wysokie partie Tatr.