Ten gest spotkał się z krytyką opozycji. – Rodzi się pytanie, czy rzeczywiście jest to gest szczery? – zastanawiał się w Trójce wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro. Inny poseł tej partii Zbigniew Girzyński mówił w TVN: – Bronisław Komorowski kiedyś powiedział: jaka wizyta, taki zamach. To ja teraz powiem: jaki prezydent, takie przeprosiny (odniósł się w ten sposób do słów prezydenta, który w czwartek na antenie TVN 24 przepraszał za polityków i PO, i PiS).
A sobotnią wizytę w Łodzi Girzyński komentował: – Każdy gest należy docenić, więc z trudem staram się dostrzec coś więcej niż tylko akcję pokazową.
– Trzy najważniejsze osoby w państwie oddały hołd ofierze szaleńczego ataku. Takie komentarze są absurdalne i nie na miejscu – mówi „Rz” wiceszef Klubu PO Sławomir Rybicki.
Poseł Marek Wikiński (SLD) mówił w Radiu Zet, że były rozmowy, by do Łodzi pojechali szefowie wszystkich partii. – Dlaczego tylko trzech króli pojechało? – zastanawiał się.
Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz tłumaczył, że Komorowskiemu zależało, by kwiaty złożyli wszyscy liderzy, jednak w związku z tym, że prezes PiS nie przyjął zaproszenia prezydenta na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego, takiej wizyty nie udało się uzgodnić. Rzecznik rządu Paweł Graś dodawał, że gest innych partii, bez PiS, mógłby być odebrany jako wykluczenie liderów PiS.