Działacze chcą wyrzucenia z SLD Gierady za wypowiedź o kozach

Ursynowscy działacze Sojuszu chcą wykluczenia z partii Jana Gierady, który był kandydatem SLD na prezydenta Kielc i wsławił się wypowiedzią o gejach

Publikacja: 01.12.2010 05:29

Jan Gierada na spotkaniu z organizacjami pozarządowymi przed pierwszą turą wyborów powiedział, że homoseksualizm jest obrzydliwy, a bycie gejem czy lesbijką to choroba, z której takie osoby powinny się leczyć. Wygłosił też słynne zdanie, że „nawet koza z kozą tego nie robią”.

A ponieważ jego hasło wyborcze brzmiało „Ja to zrobię”, rozbawieni politycy Sojuszu rozsyłali sobie esemesy: „koza z kozą tego nie zrobi, ja to zrobię”. Jednak kierownictwu nie było do śmiechu.

– Kandydat niejasno tłumaczył szefostwu partii, iż nie chodziło mu o zwierzęta, tylko o urzędników miejskich z opozycji o nazwisku Koza i tylko mu tak wyszło homofobicznie – mówi „Rz” Tomasz Kalita, rzecznik Sojuszu.

Gierada przeprosił za swoją wypowiedź. Tłumaczył, że nie chciał nikogo obrazić. Ale działacze z warszawskiej dzielnicy Ursynów uznali, że naruszył statut SLD, a także „wszelkie normy moralne, etyczne i zasady współżycia społecznego”. I złożyli wniosek do sądu partyjnego o wykluczenie go z Sojuszu.

– Wypowiedź Gierady była niemądra, szkodliwa i niegodna człowieka lewicy – przyznaje wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska. – Powinien zostać za nią ukarany. Pytanie tylko, czy aż wyrzucony z partii, bo przecież nazajutrz przeprosił za swoją wypowiedź, i to na konferencji prasowej.

Piekarska dodaje, że wystawienie takiej osoby w wyborach na prezydenta miasta było błędem. – Ale pewnie nikomu do głowy nie przyszło, że on ma takie poglądy – mówi wiceprzewodnicząca.

Dla Sojuszu największym problemem było to że po wygłoszeniu słynnej kwestii o kozach poparcie dla Gierady wzrosło i ostatecznie zajął on w wyborach na prezydenta Kielc drugie miejsce.

Jednak jego kontrkandydat bezpartyjny Wojciech Lubawski wygrał w pierwszej turze, więc dogrywki nie będzie.

– Gdyby Gierada wygrał te wybory, nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby wyrzucać go z partii – skomentował jeden z polityków Sojuszu.

Jan Gierada na spotkaniu z organizacjami pozarządowymi przed pierwszą turą wyborów powiedział, że homoseksualizm jest obrzydliwy, a bycie gejem czy lesbijką to choroba, z której takie osoby powinny się leczyć. Wygłosił też słynne zdanie, że „nawet koza z kozą tego nie robią”.

A ponieważ jego hasło wyborcze brzmiało „Ja to zrobię”, rozbawieni politycy Sojuszu rozsyłali sobie esemesy: „koza z kozą tego nie zrobi, ja to zrobię”. Jednak kierownictwu nie było do śmiechu.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo