Sąd Rejonowy w Szamotułach zastanawia się nad odebraniem małżeństwu praw do czworga dzieci, w tym małej Róży. Proces w tej sprawie trwa od września 2009 r. Wtedy też sprawa dziewczynki stała się głośna w mediach.
Zaraz po urodzeniu Róża została odebrana rodzicom. Sąd uznał, że nie zapewnią jej godnego życia, bo są niezaradni. Kilka miesięcy później zmienił decyzję i dziecko wróciło do domu.
Według Macieja Zwierzyńskiego z Biura Rzecznika Praw Dziecka niepewność jest dla tej rodziny koszmarem. – Zdaniem rzecznika postanowienie końcowe powinno zapaść w możliwie najkrótszym terminie – mówi. Jeśli sąd uzna zasadność skargi, będzie mógł wypłacić Szwakom odszkodowanie.