Reklama

Jest logo, a hasła być może nie będzie

Przywództwo w UE ma kosztować Polskę niemal 430 mln zł. Ma przy niej pracować 1200 urzędników

Publikacja: 10.05.2011 20:41

Logo prezydencji Polski

Logo prezydencji Polski

Foto: premier.gov.pl

W ramach przygotowań do polskiej prezydencji w UE wczoraj zaprezentowano jej logo: sześć połączonych, skierowanych w górę kolorowych strzałek z flagą Polski. – Dla mnie to taki polski marsz do sukcesu. Tak mi się kojarzy – że się ludzie trzymają za ręce, ludzie bardzo symboliczni, i że "do góry", a na czele stoi Polska – mówił premier.

Rzecznik prezydencji Konrad Niklewicz napisał wczoraj na Twitterze, że z powodu zainteresowania logo padły serwery MSZ. W Internecie pojawiły się zaś satyryczne jego wersje interpretujące znaczenie strzałek i ich kierunku – jedni w nich widzą rosnące bezrobocie, inni deficyt, ceny lub podatki.

Przeczytaj recenzję Moniki Małkowskiej

Jak powiedział podczas prezentacji wiceszef MSZ ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz, być może nie będzie hasła prezydencji. – Nie ma tradycji, że każda prezydencja musi mieć hasło – stwierdził. Ale zaprosił tych, którzy mają pomysł, do zgłaszania propozycji. Premier zażartował, że może to być "Alleluja i do przodu". – Jest w nim i tradycja, i Europa, i nasza gotowość do mierzenia wysoko – mówił.

Do tradycji mają za to nawiązywać ręcznie malowane w regionalne wzory zabawki bączki, które znajdą się wśród gadżetów rozdawanych zagranicznym delegacjom. Ma powstać 6200 zestawów, w każdym znajdą się dwa bączki. Jeden zestaw ma kosztować 130 zł netto.

Reklama
Reklama

Zobacz

logotypy wcześniejszych prezydencji

Koszt całej prezydencji jest szacowany na niemal 430 mln zł. W ciągu pół roku odbędzie się bowiem w Polsce około 300 spotkań. Życie prezydencji skupi się głównie w Sopocie, we Wrocławiu, w Krakowie, Poznaniu i Warszawie. Dużym wyzwaniem jest więc logistyka. Tu mają pomóc partnerzy prezydencji, czyli firmy, które będą ją za darmo wspierać. I tak – PKN Orlen przekaże 150 kart paliwowych o wartości 1 mln złotych, Peugeot użyczy 117 samochodów (w tym 52 limuzyny), Scania – sześć autokarów. Orange przekaże telefony komórkowe i notebooki z Internetem. Partnerami są też Microsoft i Kropla Beskidu. Wartość pomocy partnerów to ponad 10 mln zł.

W prezydencję Polski w UE będzie zaangażowanych 1200 urzędników. To pracownicy administracji centralnej, którzy zostali wytypowani do tzw. korpusu prezydencji.

Natomiast głównie z młodych ludzi będą się rekrutować tzw. oficerowie łącznikowi. – Będą swego rodzaju aniołami stróżami zagranicznych delegatów – tłumaczył Dowgielewicz.

Spośród 3 tys. chętnych wybrano 80 osób. Jak zapewnia Dowgielewicz, prezydencja będzie czasem największej po 1989 r. promocji Polski w świecie. – Polska może awansować do ligi krajów z wyrobioną marką we Wspólnocie – mówił na konferencji.

Reklama
Reklama

By prezydencja nie okazała się wizerunkową klapą, rząd zatrudnił do obsługi PR znaną firmę PR Burson-Marstellar. Jej usługi mają kosztować ponad milion euro.

W ramach przygotowań do polskiej prezydencji w UE wczoraj zaprezentowano jej logo: sześć połączonych, skierowanych w górę kolorowych strzałek z flagą Polski. – Dla mnie to taki polski marsz do sukcesu. Tak mi się kojarzy – że się ludzie trzymają za ręce, ludzie bardzo symboliczni, i że "do góry", a na czele stoi Polska – mówił premier.

Rzecznik prezydencji Konrad Niklewicz napisał wczoraj na Twitterze, że z powodu zainteresowania logo padły serwery MSZ. W Internecie pojawiły się zaś satyryczne jego wersje interpretujące znaczenie strzałek i ich kierunku – jedni w nich widzą rosnące bezrobocie, inni deficyt, ceny lub podatki.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ponad 2300 zgłoszeń z profilu Stop Cham Warszawa. „To utrudnia pracę policjantom”
Kraj
Poradziecka wyrzutnia pocisków pod Warszawą? Służby już na miejscu
Kraj
Kolejne rekordy na Lotnisku Chopina. Tylu pasażerów nie było jeszcze nigdy
Kraj
Sensacja za sensacją. Wyschnięta Wisła odsłoniła skarby sprzed stuleci, a nawet tysiącleci
Reklama
Reklama