– Nie ma potrzeby podejmowania resocjalizacji w warunkach zakładu karnego. Stanisław Łyżwiński będzie prawidłowo funkcjonował na wolności – argumentował sędzia Zbigniew Makarewicz. Mówił, że w zakładzie były poseł nie należał do subkultury więziennej, „był wielokrotnie nagradzany i tylko raz karany za przewinienie, które nie może zostać uznane za poważne". Łyżwiński jest już na wolności, bo po 2,5 roku na jego warunkowe przedterminowe zwolnienie zgodził się w lipcu sąd w Radomiu. Postanowienie zaskarżyła jednak prokuratura.