To sytuacja jak w wielu starych małżeństwach: miłość wyparowała, nie ma erotycznych uniesień, ale pozostały wspólne dzieci, dom, kredyt, wspomnienia... I wielkie przywiązanie.
W ostatnich tygodniach Andrzej Duda sprawił Niemcom wiele przykrości. W Waszyngtonie stał u boku Donalda Trumpa, gdy ten oskarżał Berlin o „przestępstwo", jakim mają być zbyt małe wydatki na obronę (choć polski prezydent apelował o utrzymanie wojsk USA w Europie). Później Duda zarzucał Niemcom próbę wpływania na wybory w Polsce przez media z udziałem kapitału niemieckiego. Z tego powodu do MSZ został wezwany charge d'affaires RFN, a nowy ambasador, baron von Loringhoven, od siedmiu tygodni czeka na aprobatę polskich władz. Mimo to już w środę z pierwszą wizytą po pandemii właśnie do Warszawy przyleciała minister obrony i szefowa rządzącej CDU Annegret Kramp-Karrenbauer (AKK).