Sąd Okręgowy w Warszawie skazał byłego ministra sportu w rządach PiS za to, że pełniąc funkcję, miał uzależniać powołanie Tadeusza M. na wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu od korzyści majątkowej i przyjął od niego łącznie co najmniej 100 tys. zł.
Inne zarzuty dotyczyły fikcyjnego zatrudnienia w COS opiekunki do dziecka, za co wypłacono 34 tys. zł, oraz pewnego człowieka na stanowisku kierowcy.
Były minister bronił się, że obciążające go zeznania to zemsta byłych dyrektorów COS, których chciał zwolnić. Ale sąd był innego zdania.
– Zeznania świadka oskarżenia Tadeusza M. są konsekwentne i wiarygodne – uzasadniała wyrok sędzia Ewa Grochowska-Szmitkowska. Według sądu Lipiec „wykorzystał swe stanowisko do popełniania przestępstw, a w wypadku zatrudnienia na fikcyjną umowę w COS swej pomocy domowej, było to wręcz żenujące".
W tej sprawie dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata dostała też żona Lipca – za nakłanianie pomocy domowej do składania fałszywych zeznań o jej fikcyjnym zatrudnieniu. Z kolei członka gabinetu politycznego ministra Arkadiusza Ż. skazano na trzy lata więzienia. Ma też oddać 170 tys. zł łapówki, której według sądu żądał i ją przyjął.